Państwowa Inspekcja Pracy: najwięcej skarg o brak zapłaty

2014-04-12, 07:03

Państwowa Inspekcja Pracy: najwięcej skarg o brak zapłaty
Firma to przede wszystkim ludzie. Foto: Glow Images/East News

Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadza rocznie ponad 90 tys. kontroli, z czego 30 tys. w wyniku skarg złożonych przez pracowników. Rocznie do PIP napływa ich ponad 40 tys.

Posłuchaj

W zeszłym roku kwota niewypłaconych wynagrodzeń wynosiła 196 mln zł, z czego PIP udało się odzyskać 150 mln zł - mówiła w PR 24 Iwona Hickiewicz, Główny Inspektor Pracy/Grażyna Raszkowska/PR 24
+
Dodaj do playlisty

Najczęściej z powodu braku zapłaty za pracę. - Rzeczywiście jest  wielu pracodawców, którzy oszczędzają na pracownikach. I wynikli kontroli, które prowadzimy w zakresie egzekwowania wynagrodzeń za pracę pokazują, ze jest z tym problem – mówiła w PR 24 Iwona Hickiewicz, Główny Inspektor Pracy. Brak zapłaty za pracę dotyczył trzech tysięcy skontrolowanych firm i 106 tysięcy osób w nich zatrudnionych.

PIP odzysuje pieniądze pracowników

W zeszłym roku kwota niewypłaconych wynagrodzeń wynosiła 196 mln zł, z czego PIP udało się odzyskać 150 mln zł. Rok wcześniej, czyli w 2012, r była to kwota sięgająca 230 mln zł.
-To, że pieniądze wróciły do pracowników świadczy o tym, że te środki finansowe u pracodawców były. Tyle, że przeznaczone na inne cele, pewnie związane z funkcjonowaniem firmy – wyjaśnia Iwona Hickiewicz. - Termin wypłaty wynagrodzeń był przesuwany na późniejszy czas. Natomiast wizyta inspektora pracy spowodowała jednak wyegzekwowanie na rzecz pracowników należnych im świadczeń – dodaje Główny Inspektor Pracy.
Zamiast umowy o pracę – umowa śmieciowa
Drugim problem, z którym borykają się inspektorzy pracy w trakcie kontroli, to kwestia łatwego omijania przepisów prawa pracy poprzez zawieranie umów cywilno-prawnych. – Niestety polskie prawo dopuszcza zbyt dużą swobodę w omijaniu przepisów prawa pracy – podaje Iwona Hickiewicz.  Na podpisywanie umów trzeba zwracać uwagę, zwłaszcza, gdy pracownik  wykonuje pracę w warunkach zagrożenia. - W takim wypadku omijana jest cała sfera bezpieczeństwa i higieny pracy – podaje Ewa Hickiewicz.
Kto prosi o interwencję
- Od paru lat widzimy taką prawidłowość, że skargi składane są wtedy, gdy pracownicy już nie pracują, bo zostali zwolni, albo są w okresie wypowiedzenia. Wtedy przypominają sobie o grzechach firmy – mówi Główny Inspektor Pracy.
Anonimowość zapewniona
- Warto podkreślić, ze inspektor pracy nie może ujawnić, że przeprowadza kontrolę w wyniku skargi, ani tym bardziej, kto poprosił o  interwencję – podkreśla Iwona Hickiewicz. Takie ujawnienie mogłoby nawet skutkować zwolnieniem pracownika.
- Nawet jeśli pracodawca się domyśla, kto spowodował kontrolę, to inspektor wcale nie musi tego potwierdzać – wyjaśnia Główny Inspektor Pracy.
W związku z tym, ze większość skarg składają byli już pracownicy, często trudno jest  zebrać materiał dowodowy. - Czasem jest tak, że nie ma już dokumentów, a nie zawsze koledzy, z którymi się pracowało, chcą zeznawać i potwierdzać wersję byłego już pracownika – podsumowuje Iwona Hickiewicz. I przypomina, że roszczenia ze stosunku pracy przedawniają się  w okresie trzech lat. Natomiast bardzo często inspektorzy pracy do firmy trafiają znacznie szybciej.
Grażyna Raszkowska

Polecane

Wróć do strony głównej