"Idziemy drogą środka". Główny ekonomista Ministerstwa Finansów o polityce fiskalnej

- W pewnym momencie budżet musi zapłacić rachunki za wysoką inflację w postaci podwyżek czy waloryzacji - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" główny ekonomista Ministerstwa Finansów Łukasz Czernicki. Jak dodaje, rząd w kwestii polityki fiskalnej stara się podążać "drogą środka".

2022-07-04, 08:01

"Idziemy drogą środka". Główny ekonomista Ministerstwa Finansów o polityce fiskalnej
MF udostępniło kalkulator podatkowy.Foto: Shutterstock/MOZCO Mateusz Szymanski

Łukasz Czernicki, główny ekonomista resortu finansów był pytany m.in. o wzrost limitu wydatków. Wyjaśnił, że konieczne było to ze względu na strukturę kosztową.

- Cel inflacyjny NBP, opisany w dotychczasowej regule (teraz rząd chce wpisać do niej prognozę inflacji), bardziej odpowiadał poziomowi inflacji z pierwszej połowy poprzedniej dekady. A w zeszłym roku mieliśmy 5,1 proc. inflacji, teraz jest jeszcze wyższa, podobnie pewnie będzie w 2023 r. Bez zmiany reguły po prostu nie dałoby się normalnie funkcjonować - wyjaśnił Czernicki.

Miękkie lądowanie gospodarki

Odnosząc się do sposobu radzenia sobie z inflacją, podkreślił, że jeżeli spowolnienie gospodarcze rysuje się na horyzoncie, to powinniśmy zastosować strategię "miękkiego lądowania".

- Jako ekonomista sądzę, że staramy się podążać drogą środka – nie zarzynamy się, generując nadwyżkę, co mogłoby oznaczać cięcie wydatków np. na 500 plus. W najbliższych latach gra będzie toczyć się o to, jaką politykę fiskalną prowadzimy i jaka kształtuje się nasza równowaga zewnętrzna. Wbrew temu, co głoszą niektórzy ekonomiści, nie jesteśmy wcale drugą Rumunią. Kraj ten jest w bardzo trudnej sytuacji ze względu na to, że po pierwsze, ma dużo wyższe deficyty fiskalne, a po drugie, ma dużo wyższy deficyt na rachunku bieżącym - wskazał.

Czytaj także:

Czernicki ocenił, że patrząc z perspektywy czasu, błędem było wpisanie celu inflacyjnego do reguły wydatkowej.

- Reguła oparta na celu inflacyjnym w dobie stabilnej inflacji dobrze się sprawdzała. Natomiast nie da się przejść przez dwucyfrową inflację z limitem wydatków, który jest zakotwiczony w inflacji 3-, 4-krotnie mniejszej - podkreślił.

REKLAMA

PolskieRadio24.pl, DGP, PAP, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej