Handel wieprzowiną w Polsce: ASF psuje szyki
Importujemy do Polski przeszło 700 tysięcy ton wieprzowiny. Jednocześnie szukamy nowych rynków zbytu na nią, poza Unią Europejską. Na czym dziś polega handel wieprzowiną - z doktorem Krzysztofem Jażdżewskim, zastępcą Głównego Lekarza Weterynarii rozmawia Aleksandra Tycner.
2015-08-04, 11:50
Posłuchaj
- Nie importujemy dużo wieprzowiny, tylko w ramach Unii Europejskiej handel jest swobodny i nie zaliczamy go do eksportu, tylko do wymiany w ramach rynku wewnętrznego. Bardzo istotnym elementem jest również to, że mówimy o imporcie wieprzowiny, czy przywozie wieprzowiny globalnie, natomiast musimy pamiętać, że w tym mieszczą się również prosięta, które są przywożone do Polski, są tuczone i z nich jest pozyskiwane mięso i trzeba to mięso móc gdzieś wysłać – tłumaczy Krzysztof Jażdżewski.
"Jemy głównie jednak polską wieprzowinę"
- Jeżeli mówimy o konkretnych elementach, to świnia nie składa się tylko i wyłącznie ze schabu. Jeżeli na polskim rynku jest zapotrzebowanie na konkretne elementy, trzeba coś zrobić z pozostałym mięsem, które może podlegać eksportowi – podkreśla.
- Jeżeli na rynku polskim jest wystarczający popyt na określone rodzie mięs to dla pozostałej części musimy znaleźć rynek, i je sprzedać – dodaje.
"Afrykański pomór świń trochę popsuł nam szyki"
- Pootwieraliśmy sporo rynków azjatyckich i w momencie wybuchu tej choroby na terenie województwa podlaskiego, większość tych krajów zamknęła możliwość eksportu, w tej chwili renegocjujemy te warunki. Nie jest to łatwe, ponieważ władze tamtych krajów boją się otworzyć rynek dla polskiej wieprzowiny. Przy okazji szukamy innych rynków, które mogły by dawać ujście tejże wieprzowinie – mówi gość radiowej Jedynki.
REKLAMA
Eksport żywca, mięsa, podrobów i przetworów wieprzowych z Polski poza Unię Europejską spadł od stycznia do kwietnia tego roku prawie o 30 procent wobec tego samego okresu w 2014 roku. Wszystkie kraje Unii wyeksportowały w tym czasie poza wspólny rynek prawie milion ton wieprzowiny, co oznacza wzrost przeszło o 6 procent - wynika z raportu Komisji Europejskiej.
Aleksandra Tycner
REKLAMA