Monety mogą być i inwestycją, i pasją

W oddziałach Narodowego Banku Polskiego i w sklepie internetowym kolekcjoner.nbp.pl są już dostępne nowe monety kolekcjonerskie o nominałach 10-ciu i stu złotych. Jest to początek serii: „Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości”.

2015-11-10, 22:30

Monety mogą być i inwestycją, i pasją
Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości - nowy cykl kolekcjonerskich monet NBP. Foto: NBP

Posłuchaj

Narodowy Bank Polski jest finalistą prestiżowego konkursu Moneta Roku 2016 (2016 Coin of the Year Awards). Wyróżniona została moneta „Jan Karski" – mówiła w radiowej Jedynce Barbara Jaroszek, z-ca dyrektora Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP.(Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Jest to seria, która będzie się ukazywać przez kolejne cztery lata. Aż do roku 2018.

– Pierwsza osoba, która z odzyskaniem niepodległości jest najbardziej związana  – to postać Józefa Piłsudskiego. Dlaczego NBP emituje monety? Chcemy upamiętniać ważne wydarzenia i postaci z historii Polski i przez to edukować i trochę przypominać o tym, co się zdarzało w historii – mówi Przemysław Kuk z NBP.

Każdego roku w listopadzie

Złota 100 oraz srebrna 10 zł „Józef Piłsudski” to pierwsze monety w serii „Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości”. 

– NBP rozpoczął w tym roku emisję serii monet poświęconych temu ważnemu wydarzeniu i będą one emitowane do 2018 r. Za każdym razem w listopadzie będzie to jedna moneta srebrna i jedna złota. Wszystkie zostały już zaprojektowane i tworzą całość. Moneta srebrna jest wybita w prostokącie, ta wyemitowana w tym roku przedstawia Józefa Piłsudskiego. Co ciekawe, eksperci mówią, że wśród wielu wizerunków monet przedstawiających Józefa Piłsudskiego, wyemitowanych prze NBP, ta właśnie ma najpiękniejszy portret –przekonuje Barbara Jaroszek, z-ca dyrektora Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP, gość radiowej Jedynki.

REKLAMA

Do 2018 roku NBP wyemituje jeszcze w tej serii tylko trzy zestawy monet: „Józef Haller” (w 2016 roku), „Roman Dmowski” (w 2017 roku) oraz „Ignacy Jan Paderewski” (w 2018 roku).

– NBP wybiega w przyszłość również dlatego, że nasze monety są takim swoistym narzędziem marketingowym do uświetnienia tych obchodów. Bardzo wiele instytucji się do nas w tej sprawie zgłasza. W związku z tym naszym obowiązkiem było wystąpić, jako pierwsza instytucja, która wie, ze za chwilę będziemy to wielkie wydarzenie świętowali – mówi Barbara Jaroszek.

Instytucje świętują stulecie istnienia

I informuje, że do NBP nadchodzi bardzo wiele wniosków emisyjnych.

– Bardzo wiele poświęconych jest stuleciu jakichś instytucji. Są też żartobliwe propozycje emisji monet. Każdą rozpatrujemy i odnosimy się do wniosków – mówi gość Jedynki.

REKLAMA

Ciekawa z punktu widzenia kolekcjonerów jest kontynuacja serii: historia monety polskiej.

– Również niezmiennym zainteresowaniem cieszą się monety z serii: skarb Stanisława Augusta w wersji srebrnej i złotej, i historia monety polskiej. Zaczęliśmy też już projektowanie monet na przyszły rok i kilka jest na zaawansowanym poziomie – podaje przedstawicielka NBP.

Barbara Jaroszek zwraca także uwagę na monetę „250. rocznica założenia Mennicy Warszawskiej". – To będzie jedna z najpiękniejszych monet w przyszłym roku – zapewnia ekspertka.

To przede wszystkim pasja

Czy to się opłaca? NBP rocznie wydaje kilkanaście monet okolicznościowych, te współczesne monety mają jednak głownie walory edukacyjne. Zupełnie inaczej rzecz ma się ze starymi, historycznymi monetami

REKLAMA

– Jeżeli kolekcjoner spokojnie z rozmysłem dokonuje zakupu, buduje swoje zbiory, to siłą rzeczy jest skazany na sukces. To się tak dzieje, że osoba, która się monetami zajmuje z pasją, bardzo dobrze zna niuanse. Potrafi wychwycić rzadkość takiej monety, docenić jej urodę, ale do tego potrzeba czasu. Do tego potrzeba wiedzy, którą nabywa się czytając książki związane z numizmatyką, poznając historię kraju, którego monety się kolekcjonuje. Jest to proces bardzo pracochłonny, to się nie odbywa na przestrzeni kilku lat. Ten wzrost odbywa się na przestrzeni wielu lat – mówi Robert Buczak, współwłaściciel Warszawskiego Centrum Numizmatycznego.

Barbara Jaroszek przyznaje, że aby zarabiać na monetach trzeba dysponować wiedzą, tak zresztą, jak np. w przypadku dzieł sztuki.

– Są monety, które są hitami inwestycyjnymi, ale są też takie, które staną się cenną pamiątką rodzinną. Wartość monet może nie od razu szybko rośnie, ale ich moc od razu, ponieważ stanowią dla nas realizację naszej pasji – mówi gość Jedynki.

 Inwestycja na emeryturę

REKLAMA

– To może być nie tylko zwrot inwestycji, ale także IV filar funduszu emerytalnego. I tak niektórzy nasi kolekcjonerzy to traktują, a jednocześnie przy tym mają dużo radości z obcowania ze starymi monetami – dodaje Ryszard Konrad, współwłaściciel Warszawskiego Centrum Numizmatycznego.

Bogate plany na przyszły rok

Ale plany NBP na najbliższe miesiące są dużo bogatsze. W lipcu ukaże się m.in. specjalna moneta olimpijska. Z kolei w marcu zobaczymy monetę „Legia Warszawa" kończącą serię Polskie Kluby Piłkarskie.

– W kwietniu ukaże się banknot kolekcjonerski: 50 rocznica Chrztu Polski – mówiła w radiowej Jedynce  Barbara Jaroszek, z-ca dyrektora Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP.
Pełne plany emisyjne NBP można znaleźć na stronie internetowej banku centralnego www.nbp.pl

Prestiżowe nagrody

Narodowy Bank Polski jest finalistą prestiżowego konkursu Moneta Roku 2016 (2016 Coin of the Year Awards (COTY). Na ogłoszonej dziś liście zwycięzców znalazł się także polski bank centralny.

Wyróżniona została w kategorii: najbardziej inspirująca moneta świata: moneta „Jan Karski", wyemitowana w 2014 r.

REKLAMA

– Bardzo nietypowa, nowoczesna, nie przedstawia Jana Karskiego, ale klucz, w którym mikrodrukiem umieszczony jest fragment raportu, który przewoził Jan Karski do USA. I bardzo oszczędny w swojej formie awers – mówiła w radiowej Jedynce Barbara Jaroszek, z-ca dyrektora Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP. Autorem projektu tej monety jest Sebastian Mikołajczak.

Na razie znana jest lista 10 finalistów w konkursie Moneta Roku 2016. Głosowanie międzynarodowego jury zakończy się 7 grudnia.

NBP wyznacza trendy

NBP jest instytucją, która również wyznacza trendy w projektowaniu. – Staramy się projektować nasze monety tak, aby nie były przeładowane treścią – mówi gość Jedynki.

Chodzi o to, by każdy mógł się dowiedzieć, co za daną historią się kryje, ale by nie wszystko było na niej wypisane bezpośrednio.

REKLAMA

– Monety muszą mieć swój wyraz artystyczny. Zresztą warto przypomnieć, że NBP jest laureatem wielu światowych nagród – w tym roku chociażby: najpiękniejszy banknot kolekcjonerski świata, a również: za najpiękniejszą monetę artystyczną świata – wylicza Barbara Jaroszek.

I przypomina, że za pomysłem stoi zawsze cała grupa osób – i oczywiście wszystko to odbywa się pod nadzorem i koordynacją Narodowego Banku Polskiego.

Inwestycje alternatywne

Osoby, które dysponują wolnym środkami szukają często dla siebie ciekawych możliwości inwestycyjnych – niekoniecznie związanych z rynkiem kapitałowym czy możliwościami, które oferują banki.

 Za rekordową kwotę 7,3 mln franków szwajcarskich (6,7 mln euro) sprzedano w sobotę (07.11) na aukcji dobroczynnej w Genewie zegarek marki Patek Philippe – poinformowała agencja Bloomberg. Model, który poszedł pod młotek, został wykonany tylko w jednym egzemplarzu. Tymczasem Dom Aukcyjny Christie's zorganizował dziś (10.11) w Genewie licytację kamieni szlachetnych „Magnificent Jewels". Na aukcji został wystawiony ponad 16 -karatowy różowy diament wyceniany na 23-28 milionów dolarów.  

Nie trzeba być milionerem, by zacząć

Sumy zawrotne, jednak aby inwestować na rynkach alternatywnych nie trzeba być milionerem – przekonuje Piotr Suchodolski z Wealth Solutions, który był gościem PR 24.

– Jeżeli w ogóle mówimy o rynkach alternatywnych, to trzeba liczyć się z kwotą kilkunastu- dwudziestu tysięcy złotych. Od takiej kwoty można myśleć o rozpoczęciu swojej przygody z rynkiem np. kolekcjonerskich alkoholi i zacząć budować taką kolekcję. Albo o zakupie prac jakiegoś młodego, współczesnego polskiego artysty – nie jest to więc próg niedostępny dla większości Polaków – podaje ekspert.

REKLAMA

O czym trzeba pamiętać

Inwestując na rynkach alternatywnych warto pamiętać o kilku podstawowych kwestiach. Aby zarobić, przedmiot, w który chcemy zainwestować musi być m.in. unikatowy.

– Wybieramy coś, czego jest coraz mniej, popyt rośnie, co jest unikatowe i długowieczne: dzieło sztuki, diament, czy butelka dobrej whisky nie ma terminu ważności – przypomina gość PR 24.

Inwestycje alternatywne mogą przynieść spore zyski, warto jednak też pamiętać, że są to inwestycje długofalowe i powinny stanowić uzupełnienie naszego portfela.

Stopy zwrotu są czasem dość ekstremalne, sięgające kilkuset procent. Ale są też kilkuprocentowe – dla przykładu rynek diamentów oferował w ciągu kilku lat stopę zwrotu na poziomie 5 proc. rocznie, czyli stabilną w dłuższym okresie.

REKLAMA

– Tak naprawdę nie należy stawiać rynku finansowego i alternatywnego przeciwko sobie, tylko należy je umiejętnie uzupełniać. Element dywersyfikacji powinien grać decydującą rolę. Rynki alternatywne powinny uzupełniać nasz portfel. I dzięki temu on powinien być bardziej stabilny – mówi Piotr Suchodolski z Wealth Solutions.

I przekonuje, że możliwości inwestowania na rynkach alternatywnych mamy sporo. To nie tylko zegarki czy diamenty, ale dzieła sztuki, alkohole, znaczki, memorabilia czy plansze komiksowe.

Krzysztof Rzyman, Elżbieta Szczerbak, Karolina Mózgowiec, Grażyna Raszkowska


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej