Województwo śląskie zmienia swój wizerunek. Stawia na medycynę, energetykę i społeczeństwo informacyjne
Fundusze europejskie mają zmienić obraz województwa śląskiego. W ramach Programu Regionalnego jest do wykorzystania kwota 3,5 mld euro. Żaden inny region w Polsce nie dysponuje taką kwotą.
2016-09-23, 20:39
Posłuchaj
Na co zostaną wydane te pieniądze z funduszy europejskich? – duża część powędruje do przedsiębiorców.
– Mamy na lata 2014–2020 aż 352 mln euro dla firm: na badania i rozwój 176 mln euro, na innowacje 132 mln euro, i na technologie informacyjno-komunikacyjne 44 mln euro – wylicza Paulina Cius ze Śląskiego Centrum Przedsiębiorczości.
A jak dodaje dyrektor Małgorzata Staś z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, do 2020 roku to ma być region rozwinięty, atrakcyjny, i dobry dla mieszkańców. – Żeby się im dobrze żyło i dobrze mieszkało.
Są pieniądze, ale czy jest pomysł
Celem wsparcia z obecnej perspektywy finansowej jest, by Śląsk przestał kojarzyć się tylko z przemysłem ciężkim, kopalniami i hutami.
REKLAMA
– Trzeba jednak zacząć od pytania – w jakim kierunku powinien iść Śląsk? Bowiem w skali całego kraju mieliśmy do czynienia z sytuacją, że środki unijne były wydawane, a nie inwestowane. Było to bolączką całego okresu 2007–2013, kiedy samorządy, przedsiębiorcy czy instytucje naukowe realizowały punktowe inwestycje. I teraz gdybyśmy wydali 3 mld euro np. na kawałki dróg, na kawałki laboratoriów, na kawałki infrastruktury badawczo rozwojowej czy inwestycje w energetyce, to na pewno te pieniądze nie byłyby wydane efektywnie. I nie dałyby tego efektu synergii, gdzie jeden złoty zainwestowany daje zwielokrotniony efekt, czyli wiele złotych – ocenia gość Jedynki dr Remigiusz Górniak ze Szkoły Głównej Handlowej.
I dodaje, że problemem nie jest wysokość tych środków finansowych, bo jest bardzo dużo pieniędzy, i prawdopodobnie jest to ostatnia taka szansa dla Śląska, jeśli chodzi o utrzymanie wysokiego poziomu gospodarczego. Problemem jest, w jaki sposób będą wydane te pieniądze. Nie powinny one być wydawane na punktowe inwestycje, musi to być totalna kooperacja.
– Powinniśmy te środki wydawać we współpracy międzysektorowej, międzyresortowej. Musi być współpraca między samorządami, instytucjami naukowymi i pomiędzy przedsiębiorcami. Tylko wtedy daje to realną gwarancję, że wzrost PKB w tym Regionie będzie co najmniej utrzymany – uważa dr Górniak.
Trzy inteligentne specjalizacje Regionu
Temu, aby te pieniądze były zainwestowane, a nie tylko wydane mają służyć m.in. inteligentne specjalizacje. To nowość w tej perspektywie finansowej funduszy europejskich, a Śląskie ma trzy takie obszary: medycynę, energetykę i technologie informatyczne.
REKLAMA
– Dokumenty strategiczne słusznie wskazują na te trzy obszary jako najważniejsze, możliwe koła zamachowe gospodarki Regionu. Śląsk powinien być przede wszystkim oparty na rozwoju energetyki, na którą ma być wydane 800 mln euro. To nieprawdopodobna suma pieniędzy. I powinny one być wydane na te sektory branży energetycznej, które przyniosą tzw. przewagi konkurencyjne tego Regionu – uważa ekspert z SGH.
Energetyka może bowiem zapewnić szybki wzrost PKB, i eksport technologii energetycznych. A Śląsk ma już bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę, i przesyłową i wytwórczą, i nie ma potrzeby żeby ją poprawiać za te pieniądze.
– Dajmy je instytucjom naukowo-badawczym, przedsiębiorcom i samorządom, a oni niech wspólnie wypracują modele współpracy, projekty, dzięki którym będą tworzone innowacje, nowe rozwiązania inżynierii energetycznej. I to nie tylko na potrzeby Polski, ale takie, które będziemy eksportować. Bo ideą odpowiedzialnego rozwoju jest to, by nie tylko importować technologie, ale też eksportować – zwraca uwagę gość Jedynki.
Top lista innowacji: sztuczne serce
I takie projekty technologiczne, także w innych dziedzinach powstają. W jedną z inteligentnych specjalizacji, w medycynę wpisuje się projekt budowy sztucznego serca, realizowany przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi. O programie mówi dr Jan Sarna, prezes Fundacji.
REKLAMA
– Jesteśmy, byliśmy i mam nadzieję będziemy beneficjentami wielu funduszy unijnych. Głównie korzystamy z różnorodnych grantów na cele naukowo badawcze. Ale mieliśmy też grant z Programu Rozwoju Regionalnego, który dotyczył przystosowania naszych pomieszczeń na potrzeby produkcji Zakładu Protez Serca.
Te protezy serca, czyli sztuczne serca to innowacja i technologiczna, i medyczna.
– W tym sensie, że te protezy są pozaustrojowe, pulsacyjne. One są wytworzone według najnowocześniejszych na świecie technologii i z najnowszych materiałów. Dlatego trzeba było opracować innowacyjną technologię. Były potrzebne i nowe pomieszczenia, i doposażenie. Ale to jest wartość materialna. Natomiast największą wartością w tym projekcie jest wartość intelektualna, czyli wniesienie tej nowo opracowanej technologii do procesu produkcji małoseryjnej tych protez. Teraz mamy ambicję skonstruowania wirowych pomp serca, a to urządzenie jest mniejsze od zapalniczki. Już za 1,5 roku będziemy wiedzieć, czy potrafimy to skonstruować. Jeśli tak, to natychmiast opracowalibyśmy technologię, i to byłaby podstawa do „zasysania” kolejnych grantów na innowacje – tłumaczy dyrektor Jan Sarna.
Innowacje, ale tylko skomercjalizowane
I o to powinno chodzić, tak to powinno funkcjonować. Żeby stworzyć wartość intelektualną, którą można skomercjalizować.
REKLAMA
– Nie kupujmy innowacji, ale wytwarzajmy innowacje i od razu je komercjalizujmy. Bo innowacje są po to, aby służyły gospodarce. W ostatnich 8–10 latach wydawaliśmy bardzo duże pieniądze na różnego rodzaju granty i badania naukowe. Wykonywały je liczne instytucje naukowo-badawcze – tylko co z tego? Te badania w większości albo lądowały w ministerialnych szufladach, albo w ogóle nie były realizowane. Trzeba więc zmotywować współpracę na linii instytucje badawczo-rozwojowe / samorządy / przedsiębiorcy, żeby oni wspólnie siedli do stołu i zastanowili się, jak stworzyć warunki do produkcji innowacji. I jak stworzyć projekty, które będą potrafiły te wytworzone innowacje komercjalizować. Nie tylko na rynku krajowym, ale by były one eksportowane za granicę – tłumaczy dr Górniak.
Ponieważ są do tego warunki, bo na Śląsku jest wysoko wykwalifikowana kadra naukowo-badawcza, o czym świadczy choćby sztuczne serce, i w to powinniśmy inwestować.
Cyfrowe Laboratorium Bezpieczeństwa
Z kolei śląska policja wykorzysta unijne fundusze europejskie do realizacji programu Cyfrowe Laboratorium Bezpieczeństwa.
– Jego całkowity koszt wynosi ponad 21 mln zł, z czego dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wynosi ok. 85 proc. tej wartości. Projekt jest realizowany z perspektywy finansowej 2014–2020 – wyjaśnia zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach Piotr Kucia.
REKLAMA
Cyfrowe Obserwatorium Bezpieczeństwa ma usprawnić pracę policjantów. Ale beneficjentami będą mieszkańcy.
– Program jest skierowany do dwóch grup: do policjantów ruchu drogowego i policjantów dzielnicowych. W województwie śląskim jest największe obciążenie ruchu drogowego, stad często zdarzają się wypadki i kolizje. W ramach tego Programu będzie można analizować te miejsca zdarzenia pod kątem przyczyn, i to będzie też pozwalało na wyciągnięcie wniosków, co zrobić, aby takich zdarzeń było jak najmniej – zaznacza Piotr Kucia.
Duży kłopot nie tylko śląski czyli rewitalizacja…
Śląsk ma jednak także poważne problemy, jak rewitalizacja terenów postindustrialnych i depopolacja. Gdyż choćby po to, aby przyciągnąć ludzi, którzy będą tworzyli np. innowacje, trzeba zapewnić im dobre warunki do życia.
– W Polsce każde województwo ma jeden problem wspólny: obszar metropolitalny do którego ciąży cały rozwój. Tak jak np. Katowice i te kilkanaście miast wokół, ale są też obszary peryferyjne. I są to takie miasta jak np. Częstochowa, Lubliniec, Zawiercie, Sosnowiec, które są najmniej rozwinięte i borykają się z największymi problemami. Tam są najwyższe w skali kraju wskaźniki obciążenia demograficznego – zwraca uwagę gość Jedynki.
REKLAMA
I co można zrobić, by nie tylko zatrzymać gwałtowną emigrację, głównie zagraniczną ludzi młodych z tych miast, ale jaki jest pomysł na dalsze ich funkcjonowanie. Bo za chwilę np. Częstochowa będzie „pustynią” w sensie przemysłu, kultury czy sportu.
– A samorządy tych miast nie są w stanie bez interwencji państwa same się z tym uporać. Te zmiany, ta depopulacja, jeśli chodzi o ludzi młodych jest tak duża, że potrzebny jest systemowy program rewitalizacyjny dla tego typu miast – dodaje ekspert z SGH.
Jednak musi to być rewitalizacja i społeczna, i też urbanistyczna. Choć trzeba przede wszystkim rewitalizować ludzi, a nie kamienie.
– Ale jak to zrobić, jeśli ci ludzie już wyjechali. Trzeba mieć pomysł, jak ich z powrotem do tego miasta przyciągnąć. I może np. Częstochowa powinna być takim północnym ośrodkiem innowacji na Śląsku – proponuje dr Remigiusz Górniak z SGH.
REKLAMA
… i duży sukces rewitalizacyjny
Pozytywnym i atrakcyjnym przykładem działań na rzecz rewitalizacji środowiska jest katowicka Strefa Kultury.
– Katowice to już nie tylko miasto przemysłu, węgla i stali, to już się zmieniło. Powstała bowiem Strefa Kultury, która składa się z hali sportowo-widowiskowej Spodek, nowej siedziby NOSPR-u, Muzeum Śląskiego i Centrum Kongresowego. Powierzchnia użytkowa tego obiektu to ponad 36 tys. mkw. Jest tutaj tzw. hall dolny, sala audytoryjna, sale balowe, sale konferencyjne – wylicza Janusz Nowak, szef Międzynarodowego Centrum Kongresowego.
Od marca 2015 roku, kiedy obiekt został oddany do użytku, odbyło się tutaj 10 kongresów, na ponad 10 tys. uczestników, m.in. Europejski Kongres Gospodarczy.
– Obiekt powstał przy wsparciu środków unijnych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, w ramach RPO dla Województwa Śląskiego, a całkowity koszt inwestycji to blisko 380 mln zł, z czego 73 proc. to było właśnie dofinansowanie unijne. Pozostała kwota pochodziła ze środków budżetu miasta. Geneza powstania MCK sięga 2010 roku, kiedy to zarówno w Strategii Miasta Katowice, jak i w Strategii Rozwoju Turystyki Woj. Śląskiego pojawił się zapis o rozwoju turystyki biznesowej, i przekształcenia wizerunku Katowic: z miasta kopalni i hut w miasto kongresowe – podkreśla Janusz Nowak.
REKLAMA
I dodaje, że Centrum powstało właśnie na terenach dawnych kopalni. – Jeszcze 30 lat temu tutaj wydobywany był węgiel. Zrewitalizowane tereny, na których się znajdujemy służyły przede wszystkim jako miejsca pracy. Obecnie są to także tereny o charakterze kulturalnym, sportowym, rekreacyjnym.
Aktywni przedsiębiorcy mogą liczyć na wsparcie
O fundusze z nowego rozdania coraz chętniej aplikują także przedsiębiorcy z Regionu, co wyraźnie widać w Punkcie Informacyjnym Funduszy Europejskich.
– Jest duże zainteresowanie tą perspektywą finansową, ponieważ środki już ruszyły, jest więcej konkursów, i więcej środków jest dostępnych. W województwie funkcjonuje 5 punktów informacyjnych. Główny punkt w Katowicach oraz 4 lokalne: w Bielsku-Białej, w Częstochowie, w Rybniku i w Sosnowcu – wylicza Sebastian Dyjeciński, z Głównego Punkt Informacyjnego Funduszy Europejskich w Katowicach.
Pracownicy tych punktów podkreślają, że przedsiębiorcy aplikujący o fundusze europejskie są dobrze merytorycznie przygotowani i dokładnie wiedzą, jak chcą spożytkować te pieniądze. Także Śląskie Centrum Przedsiębiorczości z funduszy unijnych wspiera małe i średnie przedsiębiorstwa.
REKLAMA
– Mamy spotkania w różnych miejscach województwa, tak żeby każdy przedsiębiorca miał możliwość otrzymania stosownej informacji i mógł zadać pytania. Te spotkania cieszą się rosnącą frekwencją. W nowej perspektywie finansowej jest dużo więcej zainteresowanych, a pytania są bardziej konkretne niż w poprzedniej. Zainteresowanie środkami jest większe, choć wymagania też są mocniejsze. Ponieważ mówimy tutaj o regionalnych inteligentnych specjalizacjach, i przedsiębiorcy muszą to brać pod uwagę biorąc udział w naszych konkursach – podkreśla Paulina Cius, ze Śląskiego Centrum Przedsiębiorczości.
Na pewno warto starać się o te pieniądze, bo jak zwraca uwagę Artur Okoński, prowadzący zakład optyczny w Tychach, a który już skorzystał z tej możliwości, firma chcąc się rozwijać musi patrzeć na innowacje i wspomagać się różnymi formami pomocy. – A fundusze rekomenduję każdemu.
Błażej Prośniewski, Elżbieta Mamos, Małgorzata Byrska
Więcej o funduszach europejskich oraz lista otwartych i planowanych naborów wniosków: na stronie internetowej www.funduszeeuropejskie.gov.pl.
REKLAMA
REKLAMA