Zatrzymanie sprawcy tragicznego wypadku na A1. Ziobro: wiedzieliśmy, gdzie przebywa, wszystkie szczegóły były nam znane
Sebastian M. mógł zostać zatrzymany na terenie Turcji. Wiedzieliśmy, że przejeżdża przez Turcję, ale okazało się, że dysponował jeszcze kolejnym paszportem, którym nas zaskoczył, niemniej my okazaliśmy się skuteczniejsi - powiedział w środę minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
2023-10-04, 14:26
Policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą, w środę zatrzymała poszukiwanego listem gończym Sebastiana M. Mężczyzna, który jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 - zginęła w nim trzyosobowa rodzina - został zatrzymany na lotnisku. Według nieoficjalnych informacji posługiwał się niemieckim paszportem.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas konferencji we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie) zapytany o tę sprawę zaznaczył, że kilka dni temu obiecał, iż Sebastian M. zostanie zatrzymany. - Tak jak obiecałem, tak też się stało. Mówimy oczywiście o sprawcy strasznego, tragicznego wypadku na autostradzie A1 - powiedział Ziobro.
Podkreślił, że polskie służby zrobiły wszystko, by tak się stało. - Mogę dodać, że gdyby nie weekend prawdopodobnie zostałby zatrzymany wcześniej, bo prowadziliśmy intensywne działania i to jeszcze na terenie innego państwa - wyjaśnił.
Umowa ekstradycyjna z ZEA
Minister sprawiedliwości kontynuował, że od kiedy Sebastian M. wylądował na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, jego zatrzymanie było kwestią czasu, a polskie służby były w bezpośrednim kontakcie z tamtejszymi władzami organów wymiaru sprawiedliwości.
REKLAMA
- Tak się składa, o czym pewnie nie wiedzieli doradcy tego podejrzanego sprawcy, że dopiero co zawarliśmy umowę ekstradycyjną. Przez długi czas Zjednoczone Emiraty Arabskie były krajem, który uchodził za bezpieczny dla osób, które uciekały przed polskim wymiarem sprawiedliwości - poinformował Zbigniew Ziobro.
Jednocześnie wskazał, że w tej sprawie wiceministrowie sprawiedliwości Sebastian Kaleta oraz Michał Woś odegrali ważną rolę, jako że prowadzili procesy negocjacyjne i doprowadzili na jego polecenie do zawarcia umowy ekstradycyjnej "po to, by osoby takie jak ten pan nie mogły w przyszłości uciekać skutecznie i ukrywać się przed polskim wymiarem sprawiedliwości", lecz "nie zdążyliśmy tego nagłośnić".
- Widać, że się dobrze stało, że ta sprawa nie została nagłośniona, bo ten bezpieczny kraj dla przestępców, dla osób podejrzewanych o popełniane przestępstw przestał taki być na skutek naszych działań - powiedział Ziobro.
"Wiedzieliśmy, gdzie przebywa"
Zwrócił uwagę, że strona polska ma dobre relacje z przedstawicielami Zjednoczonych Emiratów Arabskich. - Te relacje dopiero co nawiązane pozwoliły szybko nawiązać kontakt i doprowadzić do przekonania wszystkich uczestniczących w przedsięwzięciu, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał - mówił minister sprawiedliwości.
REKLAMA
Podziękował też ministrowi spraw wewnętrznych i administracji Mariuszowi Kamińskiemu, który nadzorował działania policji oraz szefowi MSZ Zbigniewowi Rauowi, który również był zaangażowany w tę sprawę. - Polskie państwo zachowało się profesjonalnie. Sprawca poniesie odpowiedzialność karną - powiedział Ziobro.
Ponadto zaznaczył, że Sebastian M. bardzo skutecznie uciekał i dysponował kilkoma paszportami, jak i że mógł zostać zatrzymany wcześniej na terenie Turcji. - Podjęliśmy takie działania. Wiedzieliśmy, że przejeżdża przez Turcję, ale okazało się, że dysponował jeszcze kolejnym paszportem, którym nas zaskoczył. Ale my okazaliśmy się skuteczniejsi - stwierdził minister.
Zobacz również w tvp.info: Jak doszło do zatrzymania Sebastiana Majtczaka? Ziobro ujawnia
Po chwili dodał, że oprócz zaangażowania strony polskiej w zatrzymanie Sebastiana M. było też zaangażowanie ze strony innych państw. - Wiedzieliśmy, gdzie przebywa. Wszystkie szczegóły na temat jego pobytu były nam znane. Dostaliśmy zapewnienie, że zostanie zatrzymany, tak też się stało - powiedział minister Ziobro.
REKLAMA
- Tragedia na A1. Obrońca poszukiwanego listem gończym: złożyłem wniosek o list żelazny
- Tragiczny bilans wtorkowego wypadku autobusu w Włoszech. Zginęło 21 osób, a jest 15 rannych
- Opolscy policjanci zatrzymali pijanego kierowcę. "Miał ponad 4 promile alkoholu"
PAP/łl
REKLAMA