Tajne plany NATO ze szczytu w Wilnie. Michta: Europa prawie całkiem się rozbroiła, Zachód żył jak pączek w maśle

2023-07-31, 06:52

Tajne plany NATO ze szczytu w Wilnie. Michta: Europa prawie całkiem się rozbroiła, Zachód żył jak pączek w maśle
Żołnierze armii amerykańskiej biorą udział w ćwiczeniu ogniowym NATO na poligonie Bemowo Piskie, 16 marca 2022 w ramach udziału w misji wzmocnionej Wysuniętej Obecności NATO w Polsce. Foto: DVIDS/ (U.S. Army photo by Staff Sgt. Walter Carroll)

- Sojusz przed ponad rok szykował plany, które mają odstraszyć Rosję od ewentualnej agresji wobec państw NATO. Ich realizacja będzie zależeć od postępowania poszczególnych państw. Oprócz tego ważne jest jednak także przeformowanie przemysłu, sposobu życia zachodnich społeczeństw - przekazał portalowi Polskiego Radia dr Andrew Michta.

  • NATO wraca do czasów zimnej wojny w zakresie obrony i odstraszania. Opracowano nowe plany regionalne. Praca nad nimi trwała rok
  • "Obecnie mówi się o 300 tysiącach żołnierzy, jeśli chodzi o siły reagowania, myślę jednak, że ma ich być więcej"
  •  "2 procent PKB ma stanowić minimum, a nie cel, choć trzeba dodać, że nadal szereg sojuszników nie wypełnia tego zobowiązania"

- Jednym z najważniejszych ustaleń szczytu NATO było akceptacja tzw. planów regionalnych, w zakresie celów, zdolności, które państwa sojusznicze będą musiały nabyć. Kwatera Główna Sojuszniczych Sił Europy (SHAPE), kierowana przez gen. Christophera G. Cavolli, SACEUR, tworzyła te plany operacyjne przez ponad rok, przygotowując się do szczytu - przekazał portalowi Polskiego Radia PolskieRadio24.pl dr Andrew Michta, komentując perspektywy bezpieczeństwa naszego regionu i sojuszu po szczycie w Wilnie.

Zaznaczył, że o planach niewiele pisano, bo wydawały się mało "medialne", ale to zdecydowanie jedno z najważniejszych osiągnięć wileńskiego szczytu.

Co wiadomo na ich temat? - Plany te oczywiście są tajne, więc w mediach niewiele znajdziemy na temat ich specyfiki. Ważne jest jednak to, i nie zawaham się tego powiedzieć, że plany te przywracają Sojusz Północnoatlantycki do tego, czym był w czasach zimnej wojny - sojuszem kolektywnej obronności i odstraszania. W czasie zimnej wojny sojusz dysponował o wiele większą ilością wojsk, które mógł stawić do walki. A trzeba dodać, że Stany Zjednoczone podwoiły swoją obecność w Europie od czasu, gdy zaczęła się wojna w Ukrainie, obecnie to około 90 tysięcy żołnierzy różnych formacji. Europa jest natomiast w dużym stopniu rozbrojona po 30 latach dywidendy pokojowej i podtrzymywania przekonania, że historia się skończyła - zauważył dr Andrew Michta.

Przez lata NATO zajmowało się operacjami poza swoim obszarem

Jak podkreślił Andrew Michta, Sojusz wymaga dostosowania do nowej sytuacji. - NATO przez ostatnie 20 lat właściwie zajmowało się operacjami typu "out-of-area", w Iraku, Afganistanie, takimi jak globalna wojna z terroryzmem. To przeformatowało siły sojuszu. Były to siły lżejsze, przeznaczone głównie na operacje ekspedycyjne, a produkcja broni i amunicji odbywała się pod kątem efektywności, w formacie "just in time" - wyjaśnił.

- Wojna zmieniła zupełnie postrzeganie tego, co będzie potrzebne. Sojusz przyjął plany przygotowane przez SHAPE i gen. Cavolego na temat tego, czym ma być przyszłe wojsko NATO. Chodzi o to, by wiedzieć, gdzie dana formacja się znajduje, jak szybko musi podnieść swoją liczebność i zdolności bojowe, ile osób ma liczyć. Obecnie mówi się o 300 tysiącach żołnierzy, jeśli chodzi o siły reagowania, myślę jednak, że ma ich być więcej. Chodzi także o wymagania wobec poszczególnych państw - inwestycje w obronność. 2 procent PKB ma stanowić minimum, a nie cel, choć trzeba dodać, że nadal szereg sojuszników nie wypełnia tego zobowiązania - podkreślił dr Andrew Michta.

NATO z dowództwem bojowym

Dr Michta podkreślił, że już dziś o Rosji mówi się jako o przeciwniku, w czasie pozimnowojennym określano ją bardziej abstrakcyjnymi terminami. Na przykład: pisano o konkurencie, rywalu.

- Najwyższe dowództwo sojuszu SHAPE staje się obecnie dowództwem bojowym, nie tylko zajmującym się planowaniem. Od każdego państwa będzie wymagane udostępnienia konkretnych rodzajów sił. Czy wszystko to zostanie zrealizowane? Dowiemy się dopiero po szczycie, patrząc na to, jak poszczególne państwa będą postępować. Państwa frontowe, takie jak Polska, Finlandia, Rumunia, zagrożone, znajdujące się blisko Rosji, traktują tę kwestię bardzo poważnie. Te, które dalej - nieco mniej. Niemniej jednak należy tu spodziewać się presji, ze strony Stanów Zjednoczonych, Sojuszu - zaznaczył Andrew Michta.

- Element twardej siły jest bardzo ważny. NATO wraca do pierwotnej roli systemu obronnego. Do tego Sojusz nie przyjmuje strategii karania za agresję, czyli działania dopiero wtedy, gdy Rosjanie wejdą na dane terytorium. Chodzi o zablokowanie dostępu (by denial). NATO szykuje zatem siły takie, które odstraszają w sposób zdecydowany, są w stanie w wypadku próby agresji przez Rosję uderzyć daleko i zdecydowanie - wyjaśnił nasz rozmówca.  

Dr Andrew Michta zaznaczył, że tym zmianom powinny towarzyszyć przemiany w strukturze przemysłu, uniezależnienie się od Rosji i Chin. Za cenę tego uzależnienia Europa przez długie lata żyła jak pączek w maśle - zaznaczył nasz rozmówca.

***

Prof. Andrew Michta jest dziekanem Kolegium Studiów Międzynarodowych i Bezpieczeństwa (College of International and Security Studies) w George C. Marshall European Center for Security Studies w Garmisch-Partenkirchen w Niemczech. Poprzednio był profesorem katedry Bezpieczeństwa Narodowego w amerykańskim Morskim Kolegium Wojennym (Naval War College) w Newport i analitykiem (senior fellow) w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (Center for Strategic and International Studies - Europe Program) w Waszyngtonie, a także Center for European Policy Analysis w Waszyngtonie.

Nasz rozmówca zastrzegł, że wypowiedział się w powyższym wywiadzie we własnym imieniu, a wyrażone opinie nie mogą być automatycznie utożsamiane ze stanowiskiem Departamentu Obrony USA, administracji Stanów Zjednoczonych czy George C. Marshall European Center for Security Studies.

***

Rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl

***

Czytaj także:

 ***


NATO: wydatki na obronność NATO: wydatki na obronność

***

Polecane

Wróć do strony głównej