Tysiące zabitych i rannych cywilów, miasta obrócone w ruinę. Trzy lata rosyjskiej agresji na Ukrainę
Trzy lata temu Rosja rozpoczęła pełnoskalową wojnę na Ukrainie. Nad ranem mieszkańców wielu ukraińskich miast obudziły odgłosy rosyjskich ataków powietrznych. Rosyjska armia wkroczyła od wschodu, północy i południa. Mimo zaangażowania ogromnych sił Putinowi nie udało się osiągnąć swoich celów, a Ukraińcy powstrzymują ofensywę wroga.
2025-02-24, 06:29
Ukraina. Trzy lata temu Putin rozpoczął pełnoskalową wojnę
Putin był przekonany, że zdobycie Ukrainy to kwestia kilku dni - podkreśla szef ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanow. Jak zaznacza, władze na Kremlu dawały sobie trzy dni na zajęcie Kijowa i kolejne 10 na pokonanie całej Ukrainy.
Rosjan na początku wojny udało się wyprzeć spod Kijowa, Czernihowa, następnie spod Charkowa i Chersonia. Wszędzie dopuszczali się zbrodni. W działaniach wojennych masowo niszczyli całe miasta - symbolem stał się Mariupol, w którym mogło zginąć nawet 20 tysięcy cywilów. Dzięki ogromnej wewnętrznej mobilizacji, ale też pomocy Zachodu Ukraińcy próbują zatrzymać Rosjan - ci obecnie nacierają głównie w Donbasie. Codziennie terroryzują także tereny w głębi Ukrainy. Atakują rakietami i coraz częściej dalekosiężnymi dronami.
Nad Dnieprem narastają obawy o losy dalszej pomocy wojskowej USA. Ukraińcy nadzieję pokładają w Europie. W poniedziałek do ukraińskiej stolicy przybyć ma delegacja najwyższych władz Unii Europejskiej.
REKLAMA
Trzy lata rosyjskiej agresji. Dziesiątki tysięcy poległych żołnierzy
W trwającej od trzech lat wojnie na Ukrainie polec mogło, według różnych szacunków od 46 do 70 tysięcy ukraińskich żołnierzy. Straty Rosjan mogą być dwa razy większe.
Ukraińskie dane co do strat osobowych podał niedawno prezydent Zełenski. Oprócz 46 tysięcy poległych oficjalna statystyka mówi też o kilkuset tysiącach rannych. Dodatkowo kilkadziesiąt tysięcy zaginęło. Ich najbliżsi nie tracą jednak nadziei, że powrócą. Tak jak pani - Ołena - jej bratanek na przełomie lipca i sierpnia zeszłego roku wyszedł na zadanie bojowe pod Toreckiem i nie wrócił. Jak powiedziała Polskiemu Radiu - ona i cała rodzina wciąż czeka na niego. Jak dodała, wierzym całym sercem że wróci i że się odnajdzie. - Wierzymy że go spotkamy i że Ukraina zwycięży - zaznaczyła.
Tymczasem ukraińską armię coraz bardziej dotyka deficyt żołnierzy. Poborem do wojska objęci są mężczyźni od 25 do 60 lat. Na ochotnika mogą się zgłaszać także 18 latkowie.
- Rozmowy o Ukrainie bez Ukrainy. "Zwrotów akcji będzie jeszcze wiele"
- W nowym miejscu. Priorytetowa ofensywa Rosji na wiosnę 2025?
- Sankcje na Rosję. Premier Ukrainy podziękował Tuskowi
Źródło: Polskie Radio/mg
REKLAMA