"Mogły być znanymi naukowcami, artystami, mistrzami sportowymi i tworzyć historię Ukrainy" - zaznaczył prezydent Zełenski.
Kontynuował, że jego kraj musi "wytrzymać i zwyciężyć w wojnie", a Ukraińcy "powinni być wolni od terroru Rosji".
Komentarz Zełenskiego opublikowano po doniesieniach z obwodu dniepropietrowskiego w centralnej Ukrainie o ostrzale, w którym zginęła dwuletnia dziewczynka. Pocisk rosyjski uderzył w dom mieszkalny. Ponad 20 osób, w tym pięcioro dzieci, jest rannych.
W wyniku sobotniego ostrzału dwupiętrowy budynek częściowo się zawalił, uszkodzonych zostało także 10 domów prywatnych, sklep i gazociąg.
"To Rosja zabiła te dzieci"
W środę 31 maja, w przeddzień Międzynarodowego Dnia Dziecka, Wołodymyr Zełenski podkreślił, że Rosja zabiera ukraińskim dzieciom najważniejsze prawo - prawo do życia.
Powiedział, że nie należy mówić, iż te dzieci stały się ofiarami rosyjskiej agresji czy też konfliktu zbrojnego. - To Rosja zabiła te dzieci - zwrócił uwagę prezydent Zełenski.
Przesiedlenia
Ponadto ukraińskie władze alarmują, że Rosja wciąż wywozi ukraińskich nieletnich z terenów okupowanych. Duża część z nich jest wynaradawiana. Według oficjalnych, udokumentowanych przez Ukrainę danych, Rosjanie wywieźli ponad 16 tysięcy dzieci.
W marcu Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Władimira Putina za organizowanie tego procederu .
Czytaj także:
PAP/IAR/łl