Ekstraklasa. Weekend pod znakiem hitów. Mecz na szczycie w Białymstoku i ligowy klasyk w Warszawie

2024-03-08, 17:00

Ekstraklasa. Weekend pod znakiem hitów. Mecz na szczycie w Białymstoku i ligowy klasyk w Warszawie
Piłkarz Jagiellonii Kristoffer Hansen (z lewej) i zawodnik Śląska Nahuel Leiva już w piątek będą mieli okazję ponownie się zmierzyć. Foto: PAP/Artur Reszko

Wicelider tabeli Jagiellonia Białystok zagra u siebie z liderem Śląskiem Wrocław w piątkowym meczu 24. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. To pierwszy z mocnych akcentów ligowego weekendu. W niedzielę w Łodzi klasyk - Widzew podejmie "odwiecznego rywala" - Legię Warszawa.

Piłkarze z Białegostoku byli jedną z rewelacji rundy jesiennej, ale w trzech ostatnich meczach ligowych zdobyli tylko jeden punkt (ratując remis z Ruchem Chorzów 1:1 w ostatnich sekundach). Mogą natomiast pocieszać się niedawnym awansem do półfinału Pucharu Polski.

Zadyszka Jagiellonii? "Prawdziwy mecz na szczycie"

W ligowej tabeli mają 42 punkty i tracą trzy do Śląska. Trzecia Pogoń Szczecin i czwarty Lech Poznań zgromadziły po 40.

- Jagiellonia w kryzysie? Nie wydaje mi się. Ten zespół jest w czołówce i ma szansę być w finale Pucharu Polski. Jagiellonia ma zawodników potrafiących grać w piłkę i czeka nas bardzo trudny sprawdzian. To będzie prawdziwy mecz na szczycie – stwierdził trener Śląska Jacek Magiera.

Jego podopieczni odnieśli w minioną sobotę pierwsze w tym roku zwycięstwo - 2:1 nad Widzewem, zdobywając też pierwsze w tym roku bramki.

Początek piątkowego meczu o godz. 20.30.

Szlagier w Łodzi. "Derby Polski"

Innym wydarzeniem 24. kolejki będzie niedzielny klasyk w Łodzi, gdzie o 17.30 Widzew podejmie Legię. Oba kluby walczą o inne cele. Łódzki zespół jest dziesiąty z dorobkiem 28 pkt i musi raczej oglądać się za siebie, natomiast warszawska drużyna zgromadziła 38 pkt i jest szósta, wciąż z szansami na czołowe lokaty.

Bez względu jednak na ich miejsca w tabeli, to rywalizacja, która od kilku dekad elektryzuje mnóstwo kibiców. Pojawia się nawet określenie, że to piłkarskie "derby Polski".

Oba zespoły to nie tylko odwieczni rywale, ale również jedyne drużyny, które reprezentowały Polskę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Widzew awansował do niej w 1996 roku, a Legia - rok wcześniej oraz w 2016 roku. To również jedyni polscy półfinaliści Pucharu Europy (poprzednika Ligi Mistrzów). Legia dokonała tego w 1970, zaś Widzew w 1983 roku.

Widzew czeka na wygraną z Legią

Łodzianie czekają na zwycięstwo nad Legią w oficjalnym meczu 24 lata - od kwietnia 2000 roku. Nie wygrali z warszawską drużyną 24 kolejnych spotkań (21 w lidze i trzech w Pucharze Polski).

W niedzielę o zwycięstwo nad aktualnym wicemistrzem Polski też będzie bardzo trudno. Łodzianie od dawna mają sporo problemów z kontuzjami, a teraz doszedł kolejny - prawdopodobnie nie zagra napastnik Jordi Sanchez.

29-letni Hiszpan w tym sezonie strzelił łącznie 8 goli (5 w lidze, 3 w Pucharze Polski), ale to specjalista od trafień w najbardziej prestiżowych meczach. Zdobył bramkę po efektownej akcji we wrześniu na Łazienkowskiej (porażka Widzewa 1:3), a także w obu derbowych spotkaniach w tym sezonie - wygranych z ŁKS 1:0 i 2:0.

Natomiast w Legii zabraknie pauzującego za kartki czeskiego napastnik Tomasa Pekharta.

Raków jedzie do Krakowa

W cieniu tych dwóch wydarzeń odbędą się pozostałe mecze 24. kolejki, ale emocji w nich nie zabraknie. Broniący tytułu Raków Częstochowa zagra w sobotę na stadionie Cracovii z występującą tam w roli beniaminka Puszczą Niepołomice.

To bardzo ważne spotkanie dla obu klubów. "Medaliki", podbudowane ostatnim zwycięstwem u siebie nad Lechem aż 4:0, zajmują piąte miejsce (39 pkt) i mają jeden mecz zaległy. Obrona tytułu wciąż jest więc realna.

O zupełnie inne cele walczy Puszcza. Zespół z Niepołomic przegrał w poprzedniej kolejce 2:3 z ostatnim w tabeli ŁKS, również beniaminkiem, dla którego było to pierwsze ligowe zwycięstwo od 20 sierpnia. Podopieczni Tomasza Tułacza mają 22 pkt, zajmują 16. miejsce, otwierające strefę spadkową.

Początek sobotniego spotkania o 17.30, natomiast wieczorem tego dnia siódmy Górnik podejmie czwartego Lecha.

Górnik utrzyma wysoką formę?

Emocje w Zabrzu gwarantowane. Jeśli brać pod uwagę 12 ostatnich kolejek PKO BP Ekstraklasy, to najlepszą drużyną był... właśnie Górnik. Zespół Jana Urbana zdobył w tym czasie aż 25 ze swoich 35 punktów.

Tymczasem "Kolejorz", podrażniony wysoką porażką z Rakowem, nie może sobie pozwolić na kolejną stratę punktów, jeśli chce walczyć o mistrzostwo. W Zabrzu będzie musiał sobie jednak radzić bez pauzującego za kartki Filipa Marchwińskiego.

Trzecia w tabeli Pogoń podejmie w niedzielę o 15.00 dziewiąte Zagłębie, które w poprzedniej kolejce przełamało się, wygrywając z Koroną Kielce 1:0. To było pierwsze zwycięstwo lubinian od 24 listopada.

Najbliższą kolejkę zakończy w poniedziałek potyczka w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie Warta Poznań podejmie ŁKS.

Program 24. kolejki:

piątek, 8 marca
Piast Gliwice - Radomiak Radom (18.00)
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław (20.30)
sobota, 9 marca
Korona Kielce - Cracovia Kraków (15.00)
Puszcza Niepołomice - Raków Częstochowa (17.30; Kraków)
Górnik Zabrze - Lech Poznań (20.00)
niedziela, 10 marca
PGE FKS Stal Mielec - Ruch Chorzów (12.30)
Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin (15.00)
Widzew Łódź - Legia Warszawa (17.30)
poniedziałek, 11 marca
Warta Poznań - ŁKS Łódź (19.00; Grodzisk Wlkp.)

Czytaj także:

/empe, PAP

Polecane

Wróć do strony głównej