Wybierz się na spacer po Warszawie z 1918 roku

Ostatnia aktualizacja: 16.07.2018 14:16
- Chcielibyśmy, żeby to była propozycja do zwiedzenia Warszawy i zagłębienia się w jej historię - mówił w Dwójce twórca aplikacji na telefon "Wasza Warszawa 1918/2018", która przybliża stolicę z 1918 r.
Audio
  • Wybierz się na spacer po Warszawie z 1918 roku (Wybieram Dwójkę)
Aplikacja Wasza Warszawa 19182018
Aplikacja "Wasza Warszawa 1918/2018"Foto: materiały prasowe

rzeczpospolita reaktywacja 1200.jpg
"To, co działo się w Polsce po 1918 r. to był niezwykły czas"

Aplikacja zawiera propozycje spacerów po miejscach, które były ważne dla Warszawy w roku 1918. Jeden ze szlaków prowadzi do punktów związanych z Józefem Piłsudskim, inny do lokalizacji związanych z wydarzeniami, które miały miejsce w listopadzie w roku odzyskania niepodległości. - Jesteśmy prowadzeni przez kompas. Z każdym z punktów spacerowych powiązane jest zdjęcie z tamego okresu, ale też opis zdarzenia lub ciekawostka z nim związana. Często są to miejsca, których już nie ma - mówił w Dwójce twórca aplikacji.

Użytkownicy aplikacji będą mogli wysłuchać opowieści związanych z Warszawą zebranych przez Archiwum Historii Mówionej, ale te zagrać w gry miejskie wykorzystujące technologię rzeczywistości rozszerzonej. Jedna z nich dotyczy historii grupy Skamander.

***

Rozmawiała: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek

Gość: Dariusz Krajewski (Dom Spotkań z Historią)

Data emisji: 16.07.2018

Godzina emisji: 17.20

Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę".

bch/mko

Czytaj także

Jakie obrazy wychodzą na polskie ulice?

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2018 10:00
- Pierwszym zadaniem tej książki jest proste ćwiczenie z potencjalnego kursu kultury wizualnej: zobaczyć świat wokół siebie, jakby on nie był naszą codziennością - mówił w Dwójce Łukasz Zaremba, autor nowo wydanej publikacji "Obrazy wychodzą na ulice. Spory w polskiej kulturze wizualnej".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Nie da się zrozumieć bestialstwa zbrodni na Wołyniu"

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2018 14:39
- Jedyną winą ofiar strasznej rzezi, jaką na Wołyniu urządzili ukraińscy nacjonaliści, było to, że mówiły w innym języku i chodziły do innej świątyni. Wszystkie historie, których wysłuchałam, były przerażające - mówiła w Dwójce Anna Herbich.
rozwiń zwiń