Młodzi Europejczycy w służbie dzihadystów
Co najmniej kilka, a nawet kilkanaście tysięcy Europejczyków może zasilać szeregi dżihadystów w Iraku i Syrii. Co gorsza, mogą oni działać na rzecz Państwa Islamskiego w krajach Europy. Młodzi mężczyźni i kobiety porzucają swoje dotychczasowe życie i dołączają do bezwzględnych terrorystów.
2014-10-25, 18:23
Posłuchaj
Na wschód wyjeżdżają najczęściej muzułmanie, których przodkowie osiedlili się na Starym Kontynencie. Duża część z nich stanowi już trzecie pokolenie w swoich rodzinach. Często nie znają ojczystych języków, a nawet kultury muzułmańskiej. Jednak nagle odkrywają własne pochodzenie i wracają do rdzennej kultury. Dla jednych to przygoda lub próba odnalezienia wartości, które zatracili na Zachodzie. Dla innych powrót do korzeni. Łączy ich jedno – skrajny radykalizm.
– Część z tych osób chce na własnej skórze doświadczyć jak wygląda wojna z bliska i jednocześnie chcą w niej wziąć aktywny udział. Inni wyjeżdżają, gdyż w rzeczywistości czują się nieswojo i mają problem ze znalezieniem dla siebie miejsca w dzisiejszej Europie. Z sytuacji tych ludzi bardzo sprawnie korzystają islamiści zajmujący się werbunkiem nowych rekrutów do swoich szeregów – zaznaczył na antenie PR24 ojciec dr Stanisław Grodź, werbista, islamista z Katedry Historii i Etnologii Religii KUL.
Zagubione pokolenie
Zdaniem Krzysztofa Renika, z Naczelnej Redakcji Publicystyki Międzynarodowej Polskiego Radia, jednym z głównych powodów, dla których młode osoby, z korzeniami muzułmańskimi, przyłączają się do dzihadystów jest to, że nie traktują Europy jako swojego domu i nie czują się przynależni do europejskiego społeczeństwa.
– Coraz częściej okazuje się, że te młode osoby czują się wręcz wykluczone ze społeczeństwa, a co za tym idzie, narasta w nich coraz większa frustracja spowodowana również ich sytuacją materialną. Bardzo często są oni bezrobotni i tak naprawdę nie wiedzą, w jaki sposób poruszać się w kulturze będącej dla nich czymś zupełnie obcym. To wszystko powoduje, że czują się wyobcowani ze środowiska, w którym na co dzień żyją – podkreślił Gość PR24.
REKLAMA
Nadarzająca się okazja
Trwająca od kilku miesięcy inwazja islamskich dżihadystów stworzyła doskonałą okazję do tego, by młodzi Europejczycy o bliskowschodnich korzeniach poczuli swoją siłę i uwierzyli, że ich wsparcie może przysłużyć się sprawie, o którą walczą islamscy bojownicy.
– Oto teraz pojawia się wielka medialna ofensywa mówiąca, że Bliski Wschód czeka na tych wszystkich zagubionych ludzi. To tam mają znaleźć swoje prawdziwe korzenie i tam będą mogli się spełnić jako wierni potomkowie ludzi, którzy kiedyś, najprawdopodobniej z powodów ekonomicznych, wyemigrowali z Bliskiego Wschodu – dodał Krzysztof Renik.
PR24/Damian Bielecki
REKLAMA
REKLAMA