Gorzki smak cukru

Międzynarodowa Konfederacja Europejskich Producentów Buraka Cukrowego, obradująca w miniony weekend w Berlinie, wezwała Komisję Europejską do zmiany polityki wobec zewnętrznych dostawców cukru, sprowadzanego na potrzeby Unii.

2015-06-08, 15:01

Gorzki smak cukru
Kazimierz Kobza, dyrektor Biura w Krajowym Związku Plantatorów Buraka Cukrowego . Foto: Dariusz Kwiatkowski

Posłuchaj

O rynku cukrowym w Polsce mówił w Polskim Radiu 24 gość audycji Wydarzenia dnia w gospodarce: Kazimierz Kobza, dyrektor Biura w Krajowym Związku Plantatorów Buraka Cukrowego /Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Zerowe albo bardzo obniżone stawki celne dla kontrahentów spoza Wspólnoty, zaaprobowane przez Komisję Europejską w ramach rynkowej reformy to jedna z najważniejszych przyczyn spadku cen cukru w krajach unijnych. Uderza to w  plantatorów i producentów.

Na początku 2015 r. ceny najwyższe od 6 lat

Na początku roku 2015 ceny osiągnęły najniższy poziom od sześciu lat, podkreśla   Kazimierz Kobza, dyrektor biura w Krajowym Związku Plantatorów Buraka Cukrowego, uczestnik kongresu. W efekcie reform przeprowadzanych Komisję  obniżyły się z 730 euro za tonę cukru do 404, czyli poniżej kosztów wytwarzania. 

Pieniądze płyną do budżetu UE

Międzynarodowa  Konfederacja  Europejskich Producentów Buraka Cukrowego (CIBE) reprezentuje ponad 300 tysięcy  plantatorów z 18 krajów. Dostarczają oni surowiec, z którego wywarzane jest 55 proc. cukru produkowanego na świecie. Sektor buraka cukrowego jest jedynym z sektorów produkcyjnych w Unii, który zasila  ze środków własnych  budżet ogólny Unii  za pośrednictwem rocznej opłaty, wyjaśnia Kazimierz Kobza. Wynosi ona  160 mln euro, a składają się na nią plantatorzy  i producenci cukru.

Niższe ceny na pólkach sklepowych

Pozostaje faktem, że spadek cen płaconych plantatorom za buraki, a producentom za cukier  zaowocował  dużo niższymi cenami na półkach sklepowych.

- To krótkotrwała korzyść - uważa  Kazimierz Kobza, bo szybko może być drożej,   jeżeli  zaczną bankrutować kolejne cukrownie i rolnicy uprawiający buraki w Unii.

- Plantatorzy nie będą uprawiać buraków i dokładać do interesu, cukrownie również  nie będą  przerabiać surowca i sprzedawać cukru poniżej swoich kosztów – zaznacza gość Polskiego Radia 24.

Zdaniem Kobzy średnia cena za tonę cukru, pozwalająca utrzymać system produkcji w Europie, powinna wynosić 500 euro za tonę. - Jeżeli  przestaniemy  produkować, to Brazylia, która jest największym eksporterem czy Tajlandia , powiedzą nam, ile ten cukier naprawdę  kosztuje - przestrzega ekspert.

Warto podkreślić, że Unia Europejska począwszy już od 2007 roku, stała się jednym z największych na świecie importerów  cukru netto.

Odwlekana  prywatyzacja

Polskim plantatorom jeszcze inny problem spędza sen z powiek. To obiecana przed laty przez rząd,  plantatorsko-pracownicza prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej   Polski Cukier, która ciągle nie może dojść do skutku. 

Przeszkodą  nie do pokonania okazują się rozbieżności dotyczące wyceny spółki. Ostatnio Ministerstwo Skarbu proponuje  plantatorom cenę akcji w przedziale od 1 zł 96 groszy do 2 złotych 30 groszy, wyliczoną na podstawie warunków z 2013 roku, kiedy cukier i buraki były znacznie droższe. Rolnicy uważają, że te propozycje  zawyżają  wartość spółki, która jest obecnie znacznie mniej warta  niż kiedyś.  Rolników bulwersuje fakt, że po tym jak NIK dokonał  krytycznej oceny funkcjonowania  państwowej  spółki zbożowej  Elewarr, pojawił się pomysł dołączenia  tego państwowego  przedsiębiorstwa do  Krajowej Spółki Cukrowej. Plantatorzy są temu przeciwni. Uważają, że sytuacja finansowa KSC nie pozwala na ratowanie  bankrutujących przedsiębiorstw.

Obecnie  rząd chce wyłonić doradcę prywatyzacyjnego, który stworzy prospekt emisyjny i ponownie wyceni Krajową  Spółkę Cukrową. Wiele wskazuje na to, że do prywatyzacji dojdzie dopiero w przyszłym roku. Wcześniejszy plan przewidywał, że  sprzedaż 80 proc. akcji spółki nastąpi na początku roku 2014.

Dariusz Kwiatkowski, awi

 

Polecane

Wróć do strony głównej