Prof. Jajszczyk: władze Ukrainy doceniają polską pomoc, ale obawiają się też "drenażu mózgów"
- Władze Ukrainy obawiają się drenażu mózgów. Dlatego za wszelką cenę starają się zatrzymać naukowców w kraju - mówi prof. Andrzej Jajszczyk, wiceprzewodniczący Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych.
2022-04-20, 16:43
- Władze Ukrainy, niezależnie od doceniania polskiej pomocy, obawiają się jednocześnie "drenażu mózgów" wśród naukowców. Dlatego też dokonują ogromnych wysiłków, by utrzymać ciągłość prowadzenia zajęć ze studentami, nawet jeżeli są to tylko zajęcia zdalne - powiedział prof. Andrzej Jajszczyk.
Jak pomóc ukraińskim studentom?
W wyniku zbrojnej napaści Rosji Ukrainę opuściło kilka milionów osób. Do Polski trafiło ponad 2,8 mln uchodźców zza wschodniej granicy. Wśród nich są również naukowcy i studenci. Międzynarodowa społeczność akademicka przygotowała dla nich pomoc w postaci różnorodnych grantów i ofert zatrudnienia.
Również Polska wspiera naukowców z Ukrainy. Na przykład Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej w ramach rządowego programu "Solidarni z Ukrainą" uruchomiła program, dzięki któremu ukraińscy studenci i doktoranci będą mogli kontynuować studia w Polsce, prowadzić prace związane z przygotowaniem rozpraw doktorskich lub brać udział w innych formach kształcenia od marca do września 2022 roku.
Zagraniczne studia zdalne
- Nie ulega wątpliwości, że władze Ukrainy, niezależnie od doceniania polskiej pomocy, obawiają się jednocześnie "drenażu mózgów". Dlatego też dokonują ogromnych wysiłków, by utrzymać ciągłość prowadzenia zajęć ze studentami, nawet jeżeli są to tylko zajęcia zdalne, a także nakazują studentom powrót do kraju. Dochodzą do nas także sygnały zaniepokojenia wyjazdami naukowców z Ukrainy i podejmowania pracy w innych krajach - przekazał prof. Andrzej Jajszczyk. Jako "drenaż mózgów" określa się opuszczenie danego terenu przez wysoko wykwalifikowaną kadrę, często naukową.
REKLAMA
Potrzebne wyczucie i zrozumienie
W ocenie prof. Jajszczyka po naszej, polskiej stronie wymagane jest duże wyczucie i umiejętność działania w tej trudnej sytuacji. - Z jednej strony powinniśmy pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują, a z drugiej nie drenować długoterminowo potencjału intelektualnego naszego sąsiada - zaznaczył. Zauważając, że obecna sytuacja może być szansą dla obu krajów na nawiązanie osobistych kontaktów między naukowcami i zacieśnienie w przyszłości współpracy naukowej.
- Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej otwiera nabór wniosków do programu "Solidarni z Ukrainą"
- 49 studentów z Ukrainy podejmie studia medyczne we Wrocławiu
- Polskie uczelnie przyjęły na studia 123 ukraińskich uchodźców
- Niewątpliwie mogłyby się do tego przyczynić programy wsparcia powrotów do Ukrainy, a także odbudowy tamtejszych stanowisk pracy - podkreślił prof. Jajszczyk.
Polskie uczelnie dla ukraińskich naukowców
Wiele polskich uczelni, na przykład krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza, wspiera naukowców i studentów z Ukrainy, umożliwiając im kontynuację badań naukowych i studiów. - Problemem jest ograniczona pula naszych własnych środków na finansowanie takich programów. Takie wsparcie jest i będzie jeszcze przez dłuższy czas szczególnie ważne z powodu zniszczenia czy braku dostępności laboratoriów badawczych niektórych ukraińskich uczelni i instytutów badawczych - dodał profesor.
REKLAMA
Program wsparcia naukowców z Ukrainy uruchomiła m.in. Polska Akademia Nauk (PAN) i Narodowa Akademia Nauk Stanów Zjednoczonych (NAS). Zakwalifikowani badacze otrzymają 4100 dolarów na trzy miesiące. Z kolei w ramach programu Fundacji Kościuszkowskiej dla naukowców - obywateli Ukrainy, którzy w wyniku inwazji Rosji znaleźli się w Polsce i nie mają możliwości kontynuowania pracy naukowej w Ukrainie, możliwe jest uzyskanie jednorazowego grantu w wysokości 10 tys. zł.
PAP/PolskieRadio24/PKJ
REKLAMA