"Adopcja zwierząt to przywilej, a nie przymus". Trzeba podchodzić do niej odpowiedzialnie
- Polacy lubią zwierzęta, to na ogół "zwierzoluby". Większość z nich traktuje zwierzaki tak, jak być powinny traktowane, ale adopcja to wielki obowiązek, a wciąż wiele z nich jest porzucanych w okresie wakacyjnym - mówiła Aleksandra Matejek z Fundacji VIVA dla zwierząt i schroniska w Korabiewicach w audycji "Pomówmy o tym" w Polskim Radiu 24.
2024-08-21, 22:00
Każdego roku w okresie wakacyjnym do schronisk trafia rekordowa liczba porzuconych zwierząt, to dla nich tragedia, czują się oszukane, skrzywdzone.
- Psy, które z powodu wyjazdu na wakacje trafiają do nas, nie chcą wychodzić ze swojej budy ani jeść. Widać, jakie to dla nich cierpienie - mówiła Aleksandra Matejek.
Hoteliki dla zwierząt zamiast oddawania ich do schroniska
Hotele dla zwierząt wprowadziły zasadę, aby przed urlopem przyjechać i zobaczyć, jak dane zwierzę zniesie takie oddanie do hoteliku. Można je nawet zostawić na próbę.
REKLAMA
Posłuchaj
- Koty, jak psy, bardzo cierpią, gdy zostają bez opiekunów. To zależy od charakteru. Niektóre bardzo lubią podróżować z nami samochodem, ale te półdzikie koty powinny być pozostawione w hoteliku lub pod opieką znajomych. Ale te bardziej introwertyczne mogą źle znosić zwiedzanie miast w innych krajach. Można zatrudnić osoby do opieki nad psem lub kotem, wiele zależy od tego, czy wcześniej poznały hotelik i opiekunów - wyjaśniała Aleksandra Matejek z Fundacji VIVA dla zwierząt.
Jakie są kryteria wydania zwierzęcia do adopcji?
Wokół adopcji ze schronisk jest wiele mitów, w jakich okolicznościach można przygarnąć zwierzaka.
- Adopcja nie jest obowiązkiem, lecz przywilejem na okres całego życia danego zwierzęcia. Trzeba wcześniej o tym pomyśleć, co się stanie, jak zachoruje, gdy zmienimy pracę. Od lat widzimy, że w okresie wakacyjnym trafia do nas podobna liczba porzuconych zwierząt. Dziś schroniska są wręcz nimi zapchane, wiele z nich było kiedyś prawdziwymi "mordowniami". Przyjęliśmy też mnóstwo zwierząt z Ukrainy. Niestety adopcje są dziś rzadsze niż jeszcze parę lat temu. My w Korabiewicach mamy rocznie około 120 adopcji psów i kotów i 3 zwroty takich zwierząt - wyjaśniała Aleksandra Matejek.
REKLAMA
Rzadko kiedy schronisko odmawia adopcji
- Trzeba wypełnić ankietę, która pokazuje, jakie będą warunki dla psa, czy ktoś chce psa tylko do budy na łańcuch. Potem trzeba przyjechać do schroniska, aby poznać nasze relacje z psem lub kotem, przekonać się, czy go chcemy. Jeśli chodzi o psa łagodnego, często wystarczy jedno spotkanie, w innych przypadkach trwa to dłużej. Potem dajemy jeszcze dwa dni do zastanowienia się nad adopcją i potem z przywozimy zwierzęta do domu, gdzie na miejscu sprawdzamy warunki, w jakich będą żyły. Rzadko kiedy odmawiamy adopcji, ale zawsze nie zgadzamy się, aby były na łańcuchu. Często wiele zależy od rozmowy telefonicznej, bo sama ankieta może nie wystarczyć - mówiła opiekunka z Fundacji VIVA dla zwierząt.
Jaki typ psów cieszy się dużą popularnością?
W jej opinii jest ogromne zainteresowanie nie niemieckimi owczarkami, ale bardziej psami "w typie rasy" niż psami z rodowodem. Na ten typ psa jest więcej chętnych, jeden z nich miał ich aż 200. Dla wielu osób posiadanie psa wyglądającego na rasowego jest kwestią prestiżu i statusu.
- Bardzo popularne są małe psy, podobne do takich jak pinczery, jamniki. Z drugiej strony typowe kundelki czekają na swojego opiekuna od 3 do nawet 5 lat. Posiadanie psa średniej wielkości kosztuje około 200-250 złotych miesięcznie. Problemem jest, gdy pies zaczyna być chory, miał wypadek. To są często koszty, np. w przypadku złamań, na poziomie 2-3 tys. złotych. Same leki na tarczycę kosztują miesięcznie 150 złotych. Dlatego decydując się na adopcję, trzeba realistycznie ocenić, czy nas na nią stać - tłumaczyła Aleksandra Matejek z Fundacji VIVA dla zwierząt.
Audycja: Pomówmy o tym
Prowadzi: Paweł Wojewódka
Gość: Aleksandra Matejek z Fundacji VIVA dla zwierząt i schroniska w Korabiewicach
Data emisji: 21 08 24
Godzina emisji: 21.05
REKLAMA
PR24/SW/wmkor
REKLAMA