Przejęci przez QAnon. Jak teorie spiskowe podbijają Amerykę i świat
- Wygodnie jest przyjąć, że QAnon jest jak szaman ze szturmu na Kapitol, że to lunatycy, którzy nigdy nie będą mieli wpływu na to, jak myślimy. Rzeczywistość jest jednak bardziej niepokojąca. Przeciętni zwolennicy QAnona prowadzą normalne życie, to nasi sąsiedzi, którzy zamiast o pogodzie będą mówić o tym, jak rząd kontroluje pogodę - mówił w Polskim Radiu 24 amerykański dziennikarz Will Sommer, autor książki "Uwierz w plan. Skąd się wziął QAnon i jak namieszał w Ameryce".
2024-11-03, 13:00
Sensacyjny wpis anonimowego "Q" na forum 4chan o rzekomym aresztowaniu Hillary Clinton rozpoczął zupełnie nowy rozdział w dziejach amerykańskich teorii spiskowych: ruch QAnon. Zdołał tak bardzo poruszyć swoich zwolenników, że z internetowych forów wyszli na ulice, czego kulminacją był szturm na Kapitol w dniu zaprzysiężenia prezydenta USA Joe Bidena. Jak to możliwe, że jeden internetowy wpis potrafił wstrząsnąć amerykańskim społeczeństwem i światową polityką?
QAnon jak "królicza nora"
Zdaniem Sommera QAnon jest unikatowy. - Przekaz sprowadza się do tego, że światowe elity, Partia Demokratyczna, Hollywood i finansjera tworzą złowrogą klikę, która kontroluje zachodni świat. Wykorzystują do tego nawet dzieci w satanistycznych rytuałach seksualnych, włącznie z wysysaniem krwi. Pewnego dnia, podczas tzw. Burzy, Donald Trump ma ich aresztować i wtedy zaczniemy żyć w utopijnym świecie republikanów. Geniusz QAnon możliwy był dzięki zaszyfrowanym wiadomościom, np. "Hillary Clinton-przyszły tydzień-więzienie". Ludzie mogą dorobić sobie do tego własną narrację. Tego typu enigmatyczne wpisy przyczyniają się do tego, że każdy z nas staje się detektywem. Q używa określeń, które nie są powszechnie znane, istnieją w nich nawiązania do mało znanych wydarzeń historycznych i filmów. Wszystko to prowadzi obserwatorów do wnętrza tzw. króliczej nory. Ten aspekt umożliwia aktywne uczestnictwo w ruchu - mówił Sommer.
- Młodzi poprą Kamalę Harris. "Trump stracił rozum"
- Harrison Ford ostro skrytykował Trumpa. "Napuszczał nas przeciwko sobie"
- Cisza przed potężną burzą? "Na wynik w USA możemy poczekać"
Zwolennikami QAnona są zwykli obywatele, w różnym wieku, różnej płci i rasy. - Wygodnie jest przyjąć, że QAnon jest jak szaman ze szturmu na Kapitol, że to lunatycy, którzy nigdy nie będą mieli wpływu na to, jak myślimy. Rzeczywistość jest jednak bardziej niepokojąca. Przeciętni zwolennicy QAnona prowadzą normalne życie, to nasi sąsiedzi, którzy zamiast o pogodzie będą mówić o tym, jak rząd kontroluje pogodę. Tak było podczas ostatnich huraganów w USA i dotyczyło to ludzi, którzy nigdy wcześniej nie wykazywali zainteresowania teoriami spiskowymi. QAnon był bardzo skuteczny w tym, żeby przekonać do siebie przeciętnych obywateli - stwierdził dziennikarz i publicysta.
Życie tych ludzi zostało wywrócone, rodziny się podzieliły i poróżniły. - To tragedia na poziomie narodowym, w USA i wielu krajach. Także na poziomie ludzi, którzy zostali wciągnięci i zaczęli się zastanawiać, dlaczego np. mój małżonek w to nie wierzy, dlaczego uważa to za absurdalne. Czasami dochodzą do wniosku, że to małżonek jest częścią zbrodniczej kliki. Zwolennicy QAnona odcinają się od rzeczywistości i bliskich. Znajdują nową wspólnotę. Później np. żalą się we wpisach, że "córka zabrania mi widywać się z wnuczką, bo jestem zwolenniczką QAnona". Spotyka to się z odpowiedzią: "nie martw się, my jesteśmy twoją rodziną". Ludzie oddalają się do siebie. W skrajnych przypadkach zwolennicy QAnona potrafią nawet zabić członków swoich rodzin - mówił gość Polskiego Radia 24.
Siła mediów społecznościowych
REKLAMA
Dużą rolę w rozpowszechnianiu przekazu QAnona odegrały media społecznościowe. - Długo ignorowano QAnona. To miała być marginalna kwestia. Ze względu na pierwszą poprawkę do konstytucji i wolność słowa władzom trudno było zamknąć dyskusję. Natomiast koncerny technologiczne za priorytetowe uważają zaangażowanie swoich użytkowników. Zwolennicy QAnona, którzy wierzą, że świat jest kontrolowany przez satanistyczną klikę, a ich obowiązkiem jest publikowaniem tych treści, są bardzo zaangażowani. Dzięki temu przekaz QAnona przez długi czas mógł być obecny np. na Facebooku. Natomiast na platformie X Elon Musk nie robi nic, aby walczyć z dezinformacją - powiedział Sommer.
Dokładnie nie wiadomo, kto to wszystko zaczął. Wiadomo jednak, że w pewnym momencie Q został przejęty przez dwóch Amerykanów, ojca i syna, którzy mieszkają na Filipinach. Dla zwolenników Q nie ma to znaczenia. Najważniejsza jest opowieść i historia, a nie sam Q.
***
Audycja: Temat dnia
Prowadząca: Magdalena Skajewska
Gość: Will Sommer (amerykański dziennikarz, pisarz)
Data emisji: 3.11.2024
Godzina: 10.30
PR24/wmkor
REKLAMA
REKLAMA