Europa chórem z Waszyngtonem? Ataki w głębi Rosji "opcją na stole"
Kraje Europy popierają decyzję Joe Bidena o zezwoleniu Ukraińcom na użycie amerykańskich rakiet ATACMS do atakowania celów w głębi Rosji, choć odnoszą się do niej ostrożnie. Dobrze decyzję władz USA przyjęła szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock, a francuski minister spraw zagranicznych stwierdził, że taka opcja jest ciągle na stole. Także szef litewskiego MSZ cieszy się z decyzji USA, choć - jak sam przyznaje - "szampana jeszcze nie otwiera".
2024-11-18, 13:15
Z zadowoleniem zgodę na użycie przez Ukrainę zachodnich rakiet dalekiego zasięgu do atakowania celów w głębi Rosji przyjął szef unijnej dyplomacji.
- Po raz kolejny powtarzam, że Ukraina powinna móc użyć broni, którą jej dostarczyliśmy, nie tylko po to, by zatrzymać strzały, ale także po to, by móc trafić łuczników - przekonywał Josep Borrell na konferencji prasowej w Brukseli.
Także dla francuskiego MSZ atakowanie celów w głębi Rosji jest "opcją na stole". Resort nie potwierdził oficjalnie, że taka decyzja zapadła.
- Otwarcie powiedzieliśmy, że jest to opcja, którą rozważylibyśmy, gdyby miała ona umożliwić uderzenie w cel, z którego Rosja obecnie atakuje terytorium Ukrainy. Więc nic nowego - przyznał szef francuskiej dyplomacji Jean-Noel Barrot w rozmowie z dziennikarzami. Dodał, że podobne stanowisko wyraził wcześniej prezydent Emmanuel Macron.
REKLAMA
Francja dostarczyła już Ukrainie pociski dalekiego zasięgu.
Niemcy na dwa głosy?
Do chóru poparcia dla decyzji USA dołączyła także szefowa niemieckiego MSZ. Annalena Baerbock przypomniała w poniedziałek na antenie rbb24-Inforadio, że od dawna wiadomo, iż ona i jej partia (Zieloni) "postrzegają to w taki sam sposób, jak wschodnioeuropejscy partnerzy (Berlina), (a także) Brytyjczycy, Francuzi i Amerykanie".
- Gdyby na nasz kraj spadły rakiety, drony, bomby, gdyby zaatakowano szpitale dziecięce, gdyby zaatakowano dostawy energii elektrycznej, gdyby zaatakowane zostało nasze normalne życie, wtedy także byśmy się bronili - podkreśliła Baerbock.
Zgodę na przekazanie odpowiedniego uzbrojenia zadeklarowali także kandydaci na kanclerza - Friedrich Merz z chadeków i Robert Habeck z Zielonych. Przeciwny przekazaniu Taurusów, czyli niemieckich rakiet dalekiego zasięgu, Ukrainie pozostaje kanclerz Olaf Scholz - przypomina portal dziennika "Die Welt".
REKLAMA
Szampan wciąż zakorkowany
Zgoda na użycie przez Ukrainę zachodniej broni do atakowania celów w głębi Rosji podoba się także ministrowi spraw zagranicznych Litwy. - Litwa apelowała o zniesienie wszelkich ograniczeń - oświadczył w Brukseli Gabrielius Landsbergis.
- Nie otwieram jeszcze butelek z szampanem, bo nie wiemy, jak wieloma rakietami dysponuje Ukraina. Pytanie, czy Ukraińcy otrzymali wystarczającą liczbę rakiet, która zrobi różnice na polu bitwy. Patrząc z pozycji siły, żadne ograniczenia, z wyjątkiem międzynarodowego prawa, nie powinny być nakładane - przekonywał.
Amerykańskie zielone światło
W niedzielę wieczorem Agencja Reutera, powołując się na kilka źródeł zaznajomionych ze sprawą, podała, że administracja prezydenta USA Joe Bidena dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji.
Czytaj także:
- Putin już odpowiedział: zaatakowali Odessę. "To prawdziwy horror"
- Rosja grzmi po decyzji USA. Magierowski: słyszeliśmy już podobne groźby
- Gdzie może uderzyć Ukraina? Wskazali potencjalne cele
Jak przekazał Reuters, Ukraina ma w nadchodzących dniach przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu przy użyciu pocisków ATACMS o zasięgu około 300 km. Na zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie na froncie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych.
REKLAMA
Nie jest do końca jasne, jakiego konkretnie terytorium Rosji miałaby dotyczyć zgoda na użycie broni dalekiego zasięgu.
PAP, IAR/ mbl/wmk
REKLAMA