Ulubienica Putina ma kłopoty. Wybuchł nowy skandal

Sąd sportowy zawiesił łyżwiarkę Kamilę Walijewą na cztery lata, anulował także jej medale. To skutek wykrycia trimetazydyny. W tym tygodniu otrzymała także sankcje finansowe - ma zwrócić koszty sądowe. Po fali skandali związanych z łyżwiarką pojawia się jeszcze jeden. Parlamentarzyści Rosji radzą "ulubienicy Putina", by nie spieszyła się z przelewem.

2025-11-02, 13:38

Ulubienica Putina ma kłopoty. Wybuchł nowy skandal
Władimir Putin i Kamila Walijewa . Foto: AA/ABACA/Abaca/East News

Skandal dopingowy

Kamila Walijewa (urodzona 26 kwietnia 2006 roku w Kazaniu), zwana w mediach "ulubienicą Putina", a przez niektóre media ukraińskie jeszcze ostrzej, może wrócić niedługo na lodowisko. 25 października mogła wznowić treningi. Są opinie, że kobieta weźmie udział w zawodach dopiero w przyszłym sezonie.

Kremlowskie media, agencja RIA Novosti, podały, że trenuje w akademii Tatiany Nawki, która jest prywatnie żoną rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa.

30 października Szwajcarski Sąd Federalny podtrzymał wyrok CAS, nakazujący Waliewej zapłatę kosztów sądowych i odszkodowania na rzecz ISU i WADA w łącznej wysokości ponad 23 000 franków. Dmitrij Swiszczew, wiceprzewodniczący Komisji Sportu Dumy Państwowej, oświadczył, że zawodniczka "powinna omówić tę sprawę z władzami rosyjskimi i że nie ma potrzeby spieszyć się z płatnością".

Putin w obronie Walijewej

Media przypominają, że wcześniej także Władimir Putin zabierał głos w jej obronie co najmniej kilka razy - czytamy w mediach. Między innymi wskazywał, że medycyna sportowa w Rosji nie powinna być kierowana przez "szamanów". Jako ich ofiary wskazał m.in. Walijewą. Jak opowiadał, zażyła ona lekarstwo przepisane przez lekarza. Następnie skandal wywołało pokazanie się Walijewej u boku Putina w Kazaniu podczas ceremonii otwarcia tamtejszych zawodów sportowych.

Media w Rosji sugerują, że kobieta musiała zostać zmiażdżona przez Zachód, bo jest rosyjską łyżwiarką. Nikt nie porusza sprawy systemowego stosowania dopingu przez rosyjskich sportowców, w dodatku wspomaganych w tym przez służby, w tym także FSB.

Już w 2014 roku Światowa Agencja Antydopingowa rekomendowała MKOl wykluczenie wszystkich Rosjan w reakcji na raport o dopingu podczas zimowych igrzysk w Soczi w 2014 roku, przygotowany przez kanadyjskiego prawnika Richarda McLarena.

Wskazywał on, że laboratoria antydopingowe w Soczi i w Moskwie, minister sportu oraz służby specjalne Rosji (FSB) brali udział w tuszowaniu pozytywnych wyników testów reprezentantów gospodarzy. Mechanizmy tego rodzaju pokazuje m.in. film dokumentalny pt. Ikar (2017 rok). Kwestia dopingu w Rosji ma znacznie szerszy kontekst i jest wielowątkowa.

Afera dopingowa

9 lutego 2022 roku po zakończeniu zawodów drużynowych na igrzyskach w Pekinie, w których wygrała Moskwa, ogłoszono, że w trakcie mistrzostw Rosji podczas testów 25 grudnia 2021 roku u Walijewej wykryto u niej substancję niedozwoloną (trimetazydynę).

W styczniu 2024 roku Sportowy Sąd Arbitrażowy (CAS) zawiesił Walijewą na cztery lata (od 25 grudnia 2021 roku) i unieważnił wszystkie jej wyniki od tej daty. 5 września 2024 oddalono apelację, a w październiku 2025 roku Szwajcarski Sąd Federalny odrzucił wniosek o ponowne rozpatrzenie decyzji CAS w sprawie Walijewej.

Międzynarodowa Unia Łyżwiarska dokonała rewizji wyników drużynowych w łyżwiarstwie figurowym na igrzyskach 2022 roku. Walijewej odebrano również złoty medal z Mistrzostw Europy 2022 i inne nagrody od 25 grudnia 2021 roku.

W Moskwie mistrzyni olimpijska Kamila Waliewa zadebiutowała w roli Odylii, Czarnego Łabędzia, w lodowym przedstawieniu Tatiany Nawki "Jezioro łabędzie". Dyskwalifikacja kończy się w grudniu.

Czytaj także:

Źródło: rosyjskie portale sportowe, ukraińskie media, Wikipedia/ inne

Polecane

Wróć do strony głównej