Modernizacja polskiej armii trwa. Poseł KO: rząd PiS zamawia za dużo sprzętu
2023-08-16, 08:25
Zdaniem posła KO Pawła Poncyljiusza polski rząd zamawia dla wojska "za dużo sprzętu". - Nie mamy takiej ilości żołnierzy w wojsku, która mogłaby obsłużyć te ilości sprzętu, której mają do nas dopiero dopłynąć - stwierdził poseł.
Gość Poranka odniósł się do słów byłego szefa MON (w rządzie PO-PSL) Tomasza Siemoniaka, który skrytykował Wielką Defiladę z okazji 15 sierpnia twierdząc, że "defilada z okazji święta Wojska Polskiego ma stworzyć wrażenie, że polska armia dysponuje supernowoczesnym sprzętem". Zdaniem b. szefa MON, polski rząd zadłuża się kupując nowy sprzęt dla armi, a "i tak jeszcze przez wiele lat nie będzie on tworzył systemu, który zapewni Polsce bezpieczeństwo".
Zdaniem gościa PR24, problem leży w zbyt małej obsadzie żołnierzy, którzy mogliby obsługiwać zamówiony przez MON sprzęt. - My jesteśmy dzisiaj w sytuacji, w której będziemy mieć problem z obsadą tych wszystkich sprzętów. Przypominam, że kilkanaście tysięcy ludzi potrzeba do obsługi tych HIMARS-ów i wyrzutni koreańskich Chunmoo - stwierdził Poncyljusz.
- Musimy kupować sprzęt proporcjonalnie do ilości wojska i to wyszkolonego wojska - dodał.
Zamówienia w dłuższym okresie
Rozwiązaniem sytuacji - zdaniem posła KO - miałoby być rozłożenie zamówień na "dłuższy okres". - Trzeba to rozłożyć na dużo dłuższy okres, a nie że dzisiaj, w niektórych miejscach mamy zapłacone zaliczki na kilkadziesiąt procent w stosunku do tego, że tego sprzętu nie ma - powiedział Poncyljusz.
REKLAMA
Poncyljusz stwierdził, że Polska na tyle intensywnie kupuje sprzęt, że "fundusz koreański się zapchał". - Nawet Korea nie jest już w stanie tego wszystkiego finansowo obsłużyć - dodał.
- Polska przeznaczy na zbrojenia 3,90 proc. swojego PKB. To najwięcej spośród krajów NATO
- Borsuki dla polskiej armii. Szef PGZ: nasze siły zbrojne dokonują epokowego przezbrojenia
Rozwiązaniem problemu zdaniem Poncyljusza, byłoby kupowanie sprzętu adekwatnie do liczby wyszkolonych żołnierzy. - Trzeba to zrobić sukcesywnie. Kupujemy powiedzmy: 100 armatohaubic - bo tyle wysłaliśmy na Ukrainę - i patrzymy czy mamy na to ludzi. Mamy ludzi, to kupujemy następne - wyjaśnił. - To jest kwestia podpisania umów ramowych, z rozłożeniem tego w czasie - dodał.
Więcej w nagraniu:
Posłuchaj
* * *
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
REKLAMA
Prowadzący: Krzysztof Świątek
Gość: Paweł Poncyljusz
Data emisji: 16.08.2023
Godzina emisji: 7.35
REKLAMA
PR24/as
REKLAMA