Atak na kard. Sapiehę. Krzyżak: użyte dokumenty mogły być wytworem fantazji funkcjonariusza UB

- Poskładane w całość puzzle prowadzą do wniosku, że materiały obciążające kard. Stefana Sapiehę mogły być wytworem fantazji ks. Anatola Boczka i porucznika UB Krzysztofa Srokowskiego, który ratował swoją skórę. Nasze ustalenia potwierdzają też w pewnym sensie historycy - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Krzyżak z "Rzeczpospolitej".

2023-03-29, 19:52

Atak na kard. Sapiehę. Krzyżak: użyte dokumenty mogły być wytworem fantazji funkcjonariusza UB
Rp.pl pisze, że oskarżenia wobec kard. Sapiehy mogą być oparte na dokumentach sfałszowanych przez UB. Foto: NAC/ domena publiczna

Zeznania wykorzystane do zdyskredytowania kard. Stefana Sapiehy w publikacjach prasowych poświęconych Janowi Pawłowi II prawdopodobnie zostały sfałszowane - wynika z ustaleń dziennikarzy "Rzeczpospolitej". Gazeta pisze, że jeden z dokumentów najprawdopodobniej stworzył ubek Krzysztof Srokowski, który prowadził ks. Anatola Boczka. Wtorkowa "Rzeczpospolita" w internetowym wydaniu obszernie relacjonuje swoje śledztwo poświęcone dokumentom, na które powoływali się dziennikarze Ekke Overbeek i Marcin Gutowski w materiałach sugerujących nieobyczajne zachowanie kard. Sapiehy.

»W OBRONIE ŚW. JANA PAWŁA II - czytaj więcej w PolskieRadio24.pl«

Zdaniem Tomasza Krzyżaka podstawowym błędem autorów publikacji było to, że najpewniej nie byli w posiadaniu dokumentu, o którym pisali. - Informacje o zeznaniu obciążającym kard. Sapiehę mieli z drugiej ręki. Otrzymali je od prof. Joanny Tokarskiej-Bakir z Polskiej Akademii Nauk, która podczas pracy nad książką o pogromie krakowskim z 1945 r. trafiła na teczkę ks. Andrzeja Mistata w archiwach IPN. Po obejrzeniu reportażu "Franciszkańska 3" Marcina Gutowskiego można dojść do wniosku, że jego autor nie miał w ręku tego dokumentu, bo go nie pokazał. W przeciwnym razie dysponowałby przynajmniej odpisem i powinien podjąć próbę poszukiwania oryginału - tłumaczył dziennikarz.

Z ustaleń dziennikarzy "Rzeczpospolitej" wynika, że dokumenty wyszły spod ręki funkcjonariusza UB Krzysztofa Srokowskiego, który był oficerem prowadzącym ks. Boczka. - W IPN zachowała się teczka personalna porucznika Srokowskiego, któremu w tym czasie dość mocno palił się grunt pod nogami. Groziło mu wyrzucenie dyscyplinarne z pracy, pojawiły się zarzuty kryminalne dotyczące kradzieży przedmiotów należących do osób zatrzymanych - rzeczy, które miały im zginąć podczas rewizji w domach. Były też zarzuty dotyczące ekscesów alkoholowych, m.in. pobicia milicjanta. Srokowski miał nadwyrężyć swój autorytet i UB, gdy poszedł ze swoim informatorem do restauracji na wódkę. Informatorem był ksiądz, jego nazwisko nie jest znane, ale możemy się domyślać, że chodzi o ks. Anatola Boczka - mówił Krzyżak.

REKLAMA

Sam Srokowski trafia z Krakowa do Poznania. - Pod koniec grudnia 1951 r. wdaje się w pijacką awanturą z bronią w ręku. Rusza wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Zostaje wyrzucony z partii, zawieszony w czynnościach i ucieka. Ostatecznie zostaje aresztowany w Zakopanem w towarzystwie ks. Boczka. Otrzymuje zarzuty fałszowania dokumentacji. W jego pancernej szafie odkryto sfałszowane pokwitowania odbioru pieniędzy przez tajnych współpracowników. Postawione są mu też zarzuty defraudacji pieniędzy z funduszu operacyjnego. Zostaje skazany na pięć lat więzienia. Na mocy amnestii kara zostaje obniżona do trzech lat. Ciekawe jest też, że w teczce pracy ks. Boczka odnajdujemy jego donos, pisany już po aresztowaniu Srokowskiego. Dowiadujemy się, że w Poroninie odwiedziła go żona Srokowskiego. Prosiła go o wsparcie finansowe, którego nie odmówił, i wyjazd na rozprawę sądową Srokowskiego. Wydaje się, że stosunki pomiędzy informatorem i funkcjonariuszem UB były przyjacielskie i zażyłe. Poskładane w całość puzzle prowadzą do wniosku, że materiały obciążające kard. Sapiehę mogły być wytworem fantazji ks. Boczka i porucznika Srokowskiego, który ratował swoją skórę. Nasze ustalenia potwierdzają też w pewnym sensie historycy - podsumował Tomasz Krzyżak. 

Czytaj także:

Na początku marca TVN24 wyemitowała reportaż Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3". Autorzy przekonują w nim, że Karol Wojtyła wiedział o pedofilii w Kościele, zanim został papieżem. Po emisji materiału w sieci nie ustają ataki na polskiego świętego. 

REKLAMA

Posłuchaj

Tomasz Krzyżak gościem Krzysztofa Świątka (Temat dnia/Gość PR24) 14:20
+
Dodaj do playlisty

 

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzi: Krzysztof Świątek
Gość: Tomasz Krzyżak ("Rzeczpospolita")
Data emisji: 29.03.2023
Godzina emisji: 18.08

PR24/jt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej