Do lasu po zerową emisję netto. Kształtuje się prywatny rynek handlu pozwoleniami na emisję gazów
Nowe wytyczne ONZ dotyczące handlu emisjami dwutlenku węgla, ustalone w czasie listopadowych rozmów klimatycznych COP26, są krokiem w kierunku wykorzystania lasów, aby pomóc ograniczyć globalne ocieplenie. Ciągle brakuje solidnych zasad dla tego szybko rosnącego rynku.
2021-12-29, 13:35
Szczyt w Glasgow uzupełnił "zbiór zasad" dla rządów ustalonych w ramach Porozumienia Paryskiego z 2015 r. Przyjęto standardy międzynarodowego handlu emisjami dwutlenku węgla i nowy mechanizm przeznaczony dla bogatych krajów pozwalający na sfinansowanie pomocy biedniejszym krajom w redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Długo oczekiwane porozumienie w sprawie "artykułu 6" paktu paryskiego zwróciło uwagę na brak zasad dla podziemnego, rozwijającego się dobrowolnego rynku emisji dwutlenku węgla. Firmy inwestują w ochronę lasów tropikalnych od Amazonii po Kotlinę Kongo i ubiegają się o kredyty węglowe, aby pomóc w osiągnięciu własnych celów zerowej emisji netto.
- Istnieje paląca potrzeba wprowadzenia większej ilości regulacji i zasad w tym zakresie - powiedział Anders Haug Larsen, szef polityki w Rainforest Foundation Norway, która wspiera prawa tubylców. Zauważył, że pakt z Glasgow, który obejmuje tylko działania rządowe, może zainspirować wprowadzenie surowszych zasad na rynku dobrowolnym.
Do lasu po zerową emisję netto
Ponad 2000 firm na całym świecie, w tym Amazon, Royal Dutch Shell i Nestle, wyznaczyło sobie cele zerowej emisji netto. Inwestowanie w ochronę lasów, aby pomóc w osiągnięciu tych celów, jest atrakcyjne, zarówno dlatego, że klientom podoba się ten pomysł, jak i dlatego, że drzewa naturalnie pochłaniają dwutlenek węgla z powietrza.
REKLAMA
Według rocznego raportu Forest Trends' Ecosystem Marketplace, dobrowolne rynki emisji dwutlenku węgla są na drodze do przekroczenia transakcji o wartości 1 mld dolarów w 2021 roku. Ceny na rynku terminowym dla rozwiązań klimatycznych opartych na naturze, obejmujących leśnictwo, rolnictwo i inne rodzaje użytkowania gruntów, znanym jako N-GEO, wzrosły ostatnio do ponad 14 dolarów za tonę węgla, z około 8 dolarów za tonę w październiku.
- Do następnego szczytu klimatycznego ONZ w Egipcie w listopadzie 2022 r. powinniśmy mieć jasny pogląd co do oczekiwanych regulacji w zakresie kredytów węglowych - powiedział Kizzier, obecnie wiceprezes ds. globalnego klimatu w amerykańskiej organizacji Environmental Defense Fund.
Odpowiedzialne firmy chcą jasnych zasad, aby udowodnić, że chronią lasy. Mniej rygorystyczni inwestorzy często byli oskarżani o "green-washing" - dokonywanie inwestycji, które dobrze wyglądają w błyszczącej broszurze firmowej, ale mają niewielki wpływ na redukcję emisji.
Kizzier pochwalił postępy poczynione podczas COP26, zauważając, że "zwycięstwo rynków emisji dwutlenku węgla jest zwycięstwem rynków emisji dwutlenku węgla w lasach". Przełomowe wydarzenia w Glasgow obejmowały ustalenie zasad rozliczania, popieranych przez kraje rozwinięte, które zapobiegają podwójnemu liczeniu redukcji emisji, gdy dwa kraje współpracują nad redukcją w ramach swoich planów działań klimatycznych, znanych jako Krajowe Ustalone Wkłady (NDC).
REKLAMA
Zasady te pozwalają również gospodarkom wschodzącym, takim jak Chiny, Indie i Brazylia, na przeniesienie niektórych kredytów redukcji emisji uzyskanych w latach 2013-2020, na przykład na budowę elektrowni wodnych i słonecznych, do nowego reżimu Porozumienia Paryskiego.
Podwójne liczenie
Zgodnie z zasadami ustalonymi w Glasgow, aby zapobiec podwójnemu liczeniu przez rządy, Stany Zjednoczone mogłyby zapłacić za sadzenie lasów w Brazylii, aby pochłonąć 100 milionów ton emisji dwutlenku węgla, i zostałoby to odnotowane jako redukcja emisji amerykańskich, a nie brazylijskich. Jednak porozumienie COP26 pozostawia otwarte drzwi do innego systemu dla "innych międzynarodowych celów łagodzenia skutków zmian klimatu", takich jak cele prywatnych firm lub inwestorów, a nie państw.
Oznacza to, że amerykańska firma inwestująca w ochronę brazylijskich lasów mogłaby ubiegać się o kredyty węglowe w celu zmniejszenia swoich emisji, podczas gdy Brazylia również wlicza te redukcje do swojego krajowego celu w ramach paktu paryskiego.
Krytycy, tacy jak grupa ekologiczna Greenpeace, twierdzą, że system ten pozwoli firmom uniknąć głębokich cięć własnych emisji i zamiast tego po prostu zapłacić innym za działanie. Zwolennicy twierdzą jednak, że może on pobudzić inwestycje w bardziej zwinny system oparty na współpracy, który pomoże obniżyć ogólną emisję. Argumentują, że nie będzie się to kwalifikowało jako podwójne liczenie w ramach Porozumienia Paryskiego, o ile redukcje emisji zostaną zarejestrowane w krajowym dokumencie strategicznym tylko jednego kraju.
REKLAMA
Czytaj także:
PolskieRadio24.pl/ Reuters/ mib
REKLAMA