W Turcji i Syrii spod gruzów wciąż wyciągani są żywi ludzie. Niestety tragiczny bilans ofiar rośnie
Liczba ofiar trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii przekroczyła 9,6 tysiąca. Według oficjalnych danych w Turcji zginęło 7108 osób, natomiast w Syrii - ponad 2530. Ponad dwie doby po katastrofie spod gruzów zawalonych budynków wciąż ratowani są ludzie. W tureckim mieście Kahramanmaras z gruzów wydobyto trzyletniego chłopca - informuje AP. W Syrii uratowano pięcioosobową rodzinę - przekazała Al-Dżazira.
2023-02-08, 11:00
Ekipy ratunkowe i poszukiwawcze trzeci dzień próbują dotrzeć do osób ocalałych pod gruzami. W 10 prowincjach w Turcji, dotkniętych przez trzęsienie ziemi, obowiązuje stan wyjątkowy. W środę w rejon epicentrum oraz do prowincji Hatay graniczącej z Syrią uda się prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
W akcji ratunkowej w Turcji bierze udział blisko 100 tys. osób, z czego ponad 5 tys. z zagranicy - przekazała w środę turecka rządowa agencja ds. sytuacji nadzwyczajnych i klęsk żywiołowych (AFAD).
Dzieci wyciągane spod gruzów
W gruzach wciąż udaje się odnaleźć - czasami cudem uratowane - żywe osoby. Trzyletni Arif Kaan był przez blisko dwie doby uwięziony w minusowej temperaturze pod betonowymi płytami i prętami zbrojeniowymi zawalonego budynku mieszkalnego w Turcji - opisuje agencja Associated Press.
Zanim ratownicy uratowali chłopca, musieli odgruzować miejsce, w którym tkwił, starając się nie spowodować dalszego zawalenia zniszczonej konstrukcji. Od teraz w Kahramanmaras imię Arifa Kaana jest symbolem nadziei - ogłosił reporter tureckiej telewizji relacjonujący zdarzenie.
REKLAMA
Kilka godzin później w tureckim mieści Adiyaman udało się uratować spod gruzów 10-letnią Betul Edis - uzupełnia AP.
W Turcji liczba zabitych wzrosła do 7108. Rannych jest ponad 40 tys. osób.
W Syrii z akcją ratunkową jest dużo trudniej
Gdy straciliśmy nadzieję, ponieważ nie byliśmy już w stanie uwolnić nikogo spod gruzów, udało nam się wydostać rodzinę: męża z żoną i trójką dzieci - powiedział z kolei telewizji Al-Dżazira w środę jeden z syryjskich ratowników. - Płakaliśmy ze szczęścia po tym, gdy płakaliśmy z bezsilności. Podaliśmy im tlen, bo byli bliscy uduszenia się. Teraz są w szpitalu, ich stan jest dobry - dodał.
Jednak po dwóch dobach od trzęsienia ziemi, które zniszczyło tysiące budynków, takich relacji jest coraz mniej - zaznacza AP. Wyjaśnia, że akcję ratunkową utrudnia mroźna pogoda, powtarzające się wstrząsy wtórne i problemy z dostępem do niektórych syryjskich miejscowości, ponieważ wciąż toczy się tam wojna domowa. Kataklizm dotknął zarówno obszary Syrii kontrolowane przez rząd w Damaszku, jak i te zajmowane przez rebeliantów sprzeciwiających się reżimowi Baszara el-Asada.
REKLAMA
Ci, którzy ocaleli, muszą się mierzyć z zimnem i złymi warunkami atmosferycznymi. Wiele osób, które straciły domy, musi nocować w tymczasowych schroniskach, samochodach czy pod gołym niebem - pisze AP. - Nie mamy namiotu, nie mamy piecyka, by się ogrzać, nie mamy nic. Nasze dzieci nie czują się najlepiej. Jesteśmy wszyscy przemoczeni, nasze dzieci są cały czas na zewnątrz, na zimnie - mówił agencji jeden z mieszkańców zniszczonych terenów. - Nie zginęliśmy z głodu czy wskutek trzęsienia ziemi, ale zamarzniemy tu, umrzemy z zimna - dodał.
Na terenach Syrii kontrolowanych przez reżim w Damaszku liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 1250, rannych jest ponad 2000 osób - przekazały za ministerstwem zdrowia państwowe media w środę. Na obszarach zajmowanych przez rebeliantów zginęło ponad 1280 osób, ponad 2600 jest rannych - podała działająca tam organizacja ratunkowa Białe Hełmy.
Miliony ludzi dotkniętych trzęsieniem ziemi w Turcji i Syrii
Skutkami kataklizmu może być dotknięte nawet 23 mln ludzi - oceniła Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). W Turcji ze skutkami trzęsienia ziemi mierzy się 13 mln mieszkańców - informował prezydent Recep Tayyip Erdogan.
Łączna liczba ofiar śmiertelnych w obu państwach przekroczyła 9,6 tys., są dziesiątki tysięcy rannych. W poniedziałek o świcie w środkowo-południowej Turcji doszło do potężnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8 w skali Richtera. Po nim nastąpiło wiele wstrząsów wtórnych. Już w czasie akcji ratowniczej, wczesnym popołudniem doszło do kolejnego trzęsienia o magnitudzie 7,5.
REKLAMA
Łączna liczba ofiar śmiertelnych przewyższa więc bilans trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8 w Nepalu w 2015 r., w którym zginęło ponad 8,8 tys. osób. Poprzednim tak śmiertelnym kataklizmem tego typu było trzęsienie ziemi o magnitudzie 9,0 w 2011 r. w Japonii, które wraz z towarzyszącym mu tsunami spowodowało śmierć blisko 20 tys. osób.
Polscy ratownicy pomagają w Turcji
Posłuchaj
Na miejscu pracują ekipy ratownicze z dziesiątek krajów całego świata. Także Polska wysłała do Turcji grupę strażaków, lekarzy i ratowników medycznych. Na miejsce wybiera się także grupa ratowników górniczych, a wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział, że także Wojsko Polskie pomoże Turcji w walce ze skutkami trzęsienia ziemi.
"Dziś kierujemy tam personel medyczny z Wojskowego Szpitala Polowego z Wrocławia, łącznie 52 osoby, w tym lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni. Do Turcji wyleci także mobilny punkt pomocy wraz z wyposażeniem" - napisał szef MON na Twitterze.
- Trzęsienie ziemi w Turcji. Nie żyje bramkarz Malatyasporu. Jego ciało znaleziono pod gruzami
- Polska grupa ratunkowa HUSAR wydostała spod gruzów 9 osób. Rozpoczyna działania w kolejnych strefach
Posłuchaj
IAR/PAP/jmo
REKLAMA