Kryzys we współpracy gospodarczej Białorusi i Rosji
Współpraca gospodarcza Białorusi z Rosją jest najgorsza od kryzysowego 2009 roku. Mińskie media zwracają uwagę, że w roku ubiegłym dwustronne obroty handlowe wyniosły 26 miliardów dolarów. Były więc niższe o ponad 5 procent w porównaniu z rokiem 2015.
2017-02-27, 14:08
Posłuchaj
Gazeta internetowa "Nawiny" napisała, że wymiana handlowa z Rosją 7 lat temu spadała z powodu światowego kryzysu finansowego.
Obecnie "stosunki białorusko-rosyjskie przeżywają głęboki kryzys".
Wynik ograniczeń wprowadzanych przez Rosję
W roku ubiegłym nie udało się uzgodnić ceny gazu dostarczanego na Białoruś. W efekcie, Rosja zmniejszyła o jedną piątą dostawy ropy do przerobu w białoruskich petrochemiach. Z kolei, Białoruś zmniejszyła eksport do Rosji wyprodukowanych paliw, gdyż sprzedaż na miejscowym rynku jest nieopłacalna. Regres ponadto przeżywa eksport do Rosji białoruskich produktów rolnych. To wynik ograniczeń i restrykcji, które wprowadza Moskwa.
Eksperci zwracają uwagę, że z powodu kryzysu w relacjach handlowych cierpi przede wszystkim Białoruś. Ich zdaniem w pewnych sprawach - jak na przykład ceny gazu - można osiągnąć kompromis. Kwestie problemowe w relacjach między Mińskiem i Moskwą jednak nadal pozostaną.
Mińsk twierdzi, że zastrzeżenia do białoruskiej produkcji i ograniczanie jej dostępu na rosyjski rynek są nieuzasadnione. Prezydent Alaksandr Łukaszenka kilkakrotnie w ciągu minionych miesięcy oświadczył, że są to działania sprzeczne z logiką gospodarczej integracji z Rosją, co rodzi pytania o zasadność.
"Rosyjskie władze liczą każdą kopiejkę"
Cytowany przez „Biełorusskije Nowosti” analityk finansowy Wadzim Josub ocenia, że przyczyną kryzysu jest pogorszenie sytuacji gospodarczej w regionie, będące skutkiem zachodnich sankcji wobec Rosji.
- W sytuacji, gdy w rosyjskiej gospodarce jest mniej pieniędzy, władze liczą każdą kopiejkę, co doprowadziło najpierw do sporu o ceny gazu, a następnie do konfliktu gazowo-naftowego – ocenił Josub. Problemy z dostawami do Rosji białoruskich produktów przetwórstwa mięsnego i mleczarskiego można jego zdaniem rozpatrywać jako kontynuację kryzysu naftowo-gazowego i kolejny instrument nacisku na Białoruś.
Obecny kryzys w relacjach, jak oceniają eksperci, trwa wyjątkowo długo i gospodarczo uderza przede wszystkim w Białoruś.
- Z drugiej strony Rosja znajduje się w trudnej sytuacji geopolitycznej i poważny konflikt z Białorusią raczej nie byłby jej na rękę – powiedział politolog Jauhien Prejhierman.
IAR/PAP, awi