"Najbardziej liczna fala protestów jest za nami". Socjolog o Strajku Kobiet

- Niektóre z żądań protestujących są nie tylko trudne, czy wręcz niemożliwe do spełnienia przez władze, ale po prostu nieakceptowane przez społeczeństwo - mówił w Polskim Radiu 24 Dr Tomasz Herudziński, socjolog (SGGW).

2020-11-09, 09:25

Pokojowo i bez znaczących incydentów przebiegły w sobotę w polskich miastach kolejne protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Kilkusetosobowe grupy demonstrujących protestowały m.in. w Lublinie, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Warszawie.

Powiązany Artykuł

"Nie mają szans na zaistnienie w polityce". Publicyści o postulatach Strajku Kobiet

Zdaniem dra Tomasza Herudzińskiego protesty inicjowane przez Strajk Kobiet będą się stopniowo zmniejszać. - Wzmożenie, które mieliśmy okazję oglądać na ulicach, ma swoją dynamikę. Będziemy oglądali jeszcze jakieś formy tego protestu, ale jeśli nie zostanie on ujęty w ramy akceptowalne dla większości społeczeństwa, to należałoby myśleć o jego wygaszaniu - ocenił.

- Jesteśmy w okresie pandemii i czynniki emocjonalne będą w dalszym ciągu odgrywały rolę w tych protestach. O ile jednak część społeczeństwa może się buntować przeciwko różnego rodzaju posunięciom władzy, to jeżeli chodzi o ich sedno, aborcję na życzenie, nie spotyka się ona z powszechną aprobatą - stwierdził socjolog.

Posłuchaj

09.10.2020 dr Tomasz Herudziński (Polskie Radio 24 / Temat dnia/Gość PR24) 9:39

Dodaj do playlisty

Gość komentował wpływ protestów na sytuację polityczną w Polsce. - Wyniki sondażowe PiS są obecnie bardzo złe, twardy elektorat partii, który został zrażony, może nie wrócić do głosowania na tę partię. Efektem ostatnich działań rządu jest jednak nie tylko zniechęcenie własnego bazowego elektoratu, ale także tych, których chciano pozyskać.

REKLAMA

- Przestrzegałbym przed optymistycznymi zapowiedziami powrotu elektoratu, jego zniechęcenie może owocować również tym, że ci ludzie w najbliższych wyborach w ogóle nie będą głosowali. Protesty zaowocowały nie tylko spadkiem poparcia dla PiS, ale też tym, że duża liczba osób nie wie w tej chwili, na kogo głosować - dodał dr Tomasz Herudzinski.

Więcej w nagraniu.