Ekstraklasa: Miedź - Radomiak. Bez bramek na inaugurację wiosny

Piłkarze Miedzi Legnica zremisowali na własnym boisku bezbramkowo z Radomiakiem w pierwszym meczu 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Obie ekipy miały szanse na zdobycie gola, jednak mecz inaugurujący rundę wiosenną nie przyniósł bramek. 

2023-01-27, 19:54

Ekstraklasa: Miedź - Radomiak. Bez bramek na inaugurację wiosny
Napastnik Miedzi Angelo Henriquez (z lewej) walczy o piłkę z zawodnikiem Radomiaka Luisem Machado . Foto: PAP/Sebastian Borowski

Choć w kalendarzu mamy jeszcze styczeń, mecz w Legnicy zainaugurował ligową wiosnę. Gospodarze na półmetku sezonu zamykali ligową tabelę, więc w ostatnich dniach dokonali kilku ciekawych transferów. W wyjściowym składzie Miedzi znalazł się jednak tylko Andrzej Niewulis, natomiast Kamil Drygas i grecki bramkarz Stefanos Kapino usiedli na ławce.

W jedenastce gości znalazł się z kolei Portugalczyk Francisco Ramos, który został pozyskany w styczniu jako potencjalny lider Radomiaka. 

Miedź przeważała, brakowało konkretów 

Legniczanie próbowali przejąć inicjatywę. W ósmej minucie, w zamieszaniu podbramkowym, strzelecką sytuację miał Angelo Henriquez, jednak nowy kapitan Miedzi uderzył niecelnie. Sześć minut później błąd w polu karnym Radomiaka popełnił Mike Cestor, któremu piłkę odebrał Henriquez. Chilijczyk odegrał do Maxime'a Domingueza, lecz strzał szwajcarskiego pomocnika zablokował Raphael Rossi. 

REKLAMA

Przewaga podopiecznych Grzegorza Mokrego była coraz bardziej widoczna. W 21. minucie Niewulis spod linii końcowej wycofał do Henruqueza, a chilijski napastnik zdecydował się na strzał z pierwszej piłki. Piłka przeleciała jednak nad poprzeczką. 

Radomiak pierwszą sytuację strzelecką miał w 25. minucie. Z szesnastu metrów uderzył Roberto Alves, jednak piłkę po jego uderzeniu bez większych problemów złapał Mateusz Abramowicz. Dwie minuty później groźnie było pod drugą bramką. Hubert Matynia wrzucił z rzutu rożnego, a Levent Gulen zdołał oddać strzał głową. Piłka minęła jednak słupek. 

Podopieczni Mariusza Lewandowskiego liczyli na kontrataki. W 32. minucie jeden z nich mógł dać radomianom gola. W środku pola piłkę stracił Jurich Carolina, a wyłuskał ją Alves. Pomocnik Radomiaka odegrał do Luisa Machado, który zdecydował się na strzał. Znowu na posterunku był Abramowicz. 

Goście byli coraz groźniejsi. W 35. minucie radomianie wykonywali rzut wolny. Niepewnie zachował się Mateusz Abramowicz, ale gola nie potrafił zdobyć jego brat - Dawid, występujący w barwach drużyny z województwa mazowieckiego. Po jego uderzeniu w ostatniej chwili piłkę zablokował Gulen. 

REKLAMA

Do przerwy nie padły bramki. Miedź byłą nieco częściej przy piłce, jednak brakowało jej konkretów pod bramką rywali. W 41. minucie z dystansu próbował Giannis Masouras, który wyraźnie się pomylił. Bezbramkowy wynik wydawał się zresztą sprawiedliwy. 

Momenty były... 

Po przerwie jako pierwsi zagrożenie pod bramką rywali stworzyli radomianie. W 50. minucie z dystansu kopnął Machado, który został jednak zablokowany, a piłka wyszła na rzut rożny. Trzy minuty później Abramowicz obronił uderzenie głową Leandro Rochy. 

Gospodarze szybko odpowiedzieli. W 54. minucie z ostrego kąta uderzał Koldo Obieta, ale Gabriel Kobylak nie dał się zaskoczyć. Młody golkiper interweniował bez zarzutu. Dwie minuty później kolejny raz w tym meczu groźnie z kornera dośrodkował Matynia. W polu karnym Radomiaka doszło do sporego zamieszania, a piłka trafiła do Gulena. Turek kopnął jednak nad poprzeczką.

REKLAMA

Jeszcze bliżej gola dla Miedzi było w 57. minucie. Luciano Narsingh dośrodkował z lewej strony na dalszy słupek, a akcję wślizgiem zamykał Obieta. Hiszpan oddał strzał, ale piłka zatrzymała się na słupku! 

W tym fragmencie spotkania obie ekipy skupiały się na ofensywie. Nie zdołały jednak zamienić tego na gola. Potem na murawie nie działo się już tak wiele. W 69. minucie strzałem głową swojego brata próbował pokonać Dawid Abramowicz, lecz piłkarz Radomiaka uderzył zbyt słabo.

Obaj trenerzy dawali szansę rezerwowym. W 74. minucie Masouras podał do jednego z legnickich zmienników. Kamil Zapolnik zmarnował jednak indywidualną akcję Greka, uderzając bardzo źle i zdecydowanie za wysoko. 

REKLAMA

Minuty upływały, a na boisku nie działo się już tak dużo, co na początku drugiej połowy. Radomianie mieli jednak "piłkę meczową" w 90. minucie. Bardzo groźnie uderzył Machado, ale Mateusz Abramowicz sparował piłkę na rzut rożny! Po chwili indywidualnie z kontrą pobiegł Masouras, który uciekł radomskim defensorom. Grek uderzył jednak tak, że Kobylak zdołał złapać piłkę. 

Mimo doliczonych trzech minut bramki nie padły. Świetnie w bramce gospodarzy spisywał się bowiem Abramowicz, który w ostatniej akcji meczu obronił uderzenie Rochy. 

Miedź Legnica – Radomiak Radom 0:0

Żółta kartka – Miedź Legnica: Koldo Obieta, Angelo Henriquez, Hubert Matynia; Radomiak Radom: Dawid Abramowicz.

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów: 3 831.

Miedź Legnica: Mateusz Abramowicz – Levent Guelen, Andrzej Niewulis, Jurich Carolina – Giannis Masouras, Chuca (68. Kamil Drygas), Maxime Dominguez, Hubert Matynia – Koldo Obieta (90+1. Michael Kostka), Luciano Narsingh (72. Olaf Kobacki) - Angelo Henriquez (72. Kamil Zapolnik).

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak – Damian Jakubik, Mike Cestor, Raphael Rossi, Dawid Abramowicz – Francisco Ramos, Christos Donis (60. Berto Cayarga), Roberto Alves, Lisandro Semedo (81. Daniel Pik), Luis Machado – Leonardo Rocha. 

REKLAMA

Czytaj także:

Polskieradio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej