Groźba Trybunału Stanu dla prezesa NBP. Rzecznik banku: oddzielmy narrację polityczną od faktów i prawa
Należy oddzielić narrację polityczną od sfery faktów i prawa. Jeśli ktoś chciałby podważyć działania NBP, to powinien zwrócić uwagę na opinię EBC, MFW i OECD, które pozytywnie oceniały te czynności - powiedział rzecznik NBP Wojciech Andrusiewicz, odnosząc się do zapowiedzi ewentualnego postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
2023-11-22, 14:37
Lider PO Donald Tusk we wtorek powiedział, że Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica dysponują wystarczającą większością głosów w Sejmie, aby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego.
- Analizujemy tę kwestię, bo chcemy odpowiedzialnie używać tego bardzo poważnego narzędzia, dyscyplinującego do odpowiedzialności politycznej, czasami też karnej - dodał.
Wojciech Andrusiewicz w środę pytany o odpowiedź Narodowego Banku Polskiego w tej sprawie podkreślił, że należy oddzielić "narrację polityczną od sfery faktów i prawa" oraz rozważyć na dwóch płaszczyznach: wobec kogo są zarzuty oraz czy są one uprawnione.
NBP był jednym z pierwszych banków
Rzecznik NBP powiedział, że w przypadku zarzutu o zbyt wolną reakcję na rosnącą inflację i podnoszenie stóp procentowych decyzje podejmuje kolegialnie Rada Polityki Pieniężnej, a nie jednoosobowo prezes NBP.
- Zwrócę uwagę na fakt, że NBP i RPP były jednym z pierwszych banków na świecie, które podjęły decyzje o wzroście stóp procentowych w celu ratowania gospodarki państwa przed recesją, przed inflacją. Dopiero 9 miesięcy po NBP decyzję podjął Europejski Bank Centralny, a pół roku po NBP decyzję podjęła Rezerwa Federalna USA i inne banki - powiedział.
REKLAMA
Pytany o zarzut dotyczący skupu obligacji przez NBP w czasie pandemii COVID-19 Wojciech Andruszkiewicz powiedział, że w tym wypadku decyzje były podejmowane kolegialnie przez zarząd NBP, a nie jednoosobowo przez prezesa banku. Dodatkowo, jak podkreślił, ustawa o NBP w art. 48 pkt 2 mówi jasno, że bank ma prawo skupować i sprzedawać obligacje (papiery dłużne) w ramach operacji wolnego rynku.
"Przetargi były transparentne"
Wojciech Andrusiewicz podkreślił, że również art. 123 Traktatu o funkcjonowaniu UE mówi o tym, że bank centralny nie może skupować papierów dłużnych na rynku pierwotnym, a te, których dotyczy zarzut, kupowane były od banków komercyjnych, na rynku wtórnym, w ramach otwartych aukcji i przetargów.
- Te przetargi były publiczne, transparentne. Potem szły informacje do agencji informacyjnych z wiadomością kto, gdzie, jakie sprzedał i jakie papiery dłużne bank kupił. To wszystko było transparentne i w oparciu o ustawę o NBP - powiedział.
Rzecznik NBP zaznaczył, że jeśli ktoś chciałby podważyć te działania, to powinien zwrócić uwagę na opinie Europejskiego Banku Centralnego, który pozytywnie ocenił skup obligacji, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, które zarówno w kwestii podnoszenia stóp, jak i w kwestii obligacji pozytywnie oceniły działalność NBP.
REKLAMA
Dodał, że również Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła realizację założeń polityki pieniężnej państwa prowadzonej przez bank centralny.
PR24.pl, IAR, PAP, DoS
REKLAMA