Szef NATO ostrzega przed Chinami i Rosją. "Xi zadzwoni do Putina"
Jeśli Chiny będą chciały zaatakować Tajwan, Xi Jinping zadzwoni do Putina, aby ten zaatakował terytorium NATO - twierdzi sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte. Taki ruch miałby spowodować odwrócenie uwagi NATO od działań Pekinu.
2025-07-08, 08:18
Rosja rośnie w siłę, Chiny obserwują Tajwan
- Stoimy przed ogromnym geopolitycznym wyzwaniem. Przede wszystkim jest ono związane z Rosją, która odbudowuje się w tempie, które nie ma sobie równych w najnowszej historii - ocenił Rutte. Jak dodał, Rosja w ciągu trzech miesięcy produkuje tyle amunicji, co całe NATO w ciągu roku. Na tym nie koniec, ponieważ współpracuje przy tym jeszcze z Koreą Północną, Iranem czy Chinami.
- Indo-Pacyfik i Atlantyk stają się coraz bardziej połączone. Wiemy, że Chiny mają oko na Tajwan. Biorąc pod uwagę cały ten układ geopolityczny, nie jest to możliwe, byśmy mogli się bronić, jeśli będziemy trzymać się tych dawnych 2 proc. PKB wydatków na obronność - mówił szef NATO. M.in. z tego wynika decyzja, zgodnie z którą nakłady na obronność zostały ustalone na 5 proc. PKB dla krajów Sojuszu. - Jeśli nie zrobimy tego, będziemy musieli się uczyć rosyjskiego - przyznał Rutte.
Moskwa rozpocznie konflikt z NATO?
Zapewnił przy tym, że Amerykanie są zaangażowani zarówno w samo NATO, jak i artykuł 5. - USA nie są bezpieczne, jeśli Atlantyk, Europa i Arktyka nie są bezpieczne - tłumaczył. Nakreślił również scenariusz chińskiego ataku na Tajwan. Zdaniem sekretarza generalnego Pekin nie uczyniłby tego bez wcześniejszego kontaktu z Moskwą. Jak mówił, najprawdopodobniej Xi Jinping zadzwoniłby do Władimira Putina, któremu powiedziałby "hej, zrobię to i potrzebuję, żebyś zajął ich w Europie, atakując terytorium NATO". - To jest najprawdopodobniej sposób, w jaki to będzie się dziać - ocenił Rutte. Aby odstraszyć zarówno Chiny, jak i Rosję, potrzebna jest współpraca w obszarze Indo-Pacyfiku - przyznał.
W kwestii obecności amerykańskich żołnierzy w Europie zapewnił, że nie ma planu ich wycofania. - Jeśli chodzi o liczbę żołnierzy, wszyscy zgadzamy się co do tego, że w Europie nie powinno być luk w zakresie zdolności obronnych - przekazał. Jeśli natomiast dojdzie do zwrotu w stronę Azji, zadaniem Sojuszu będzie zniwelowanie ewentualnych luk w tym regionie.
Rutte powiedział również, że dzięki Donaldowi Trumpowi kraje NATO zobowiązały się do zwiększenia wydatków na obronność. - Oczywiście, jego styl może być trochę surowy. Ale nie jestem pewien, czy bez tego stylu i tego, że czasem jest surowy, osiągnęlibyśmy taki wynik na szczycie NATO, jaki mieliśmy - stwierdził.
- Trump z szansą na Pokojową Nagrodę Nobla. Netanjahu ogłasza nominację
- Trump wysyła listy ws. nowych ceł. Stawia ultimatum
- Rosyjska armia pęcznieje. Zdjęcia satelitarne ujawniły przerzuty żołnierzy
Źródło: PAP/egz