Tak Dino odbija klientów Biedronce. Stawia na jedną kluczową zasadę

W cichej wojnie o portfele Polaków, gdzie od lat dominują giganci tacy jak Biedronka i Lidl, do głosu dochodzi gracz, który swoją potęgę zbudował z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Mowa o sieci Dino, która, choć unika blasku fleszy, w imponującym tempie podbija lokalne rynki. Kluczem do sukcesu jest jedna, konsekwentnie realizowana zasada, która bezpośrednio dotyczy produktów w twoim koszyku.

Andrzej Mandel

Andrzej Mandel

2025-10-07, 15:19

Tak Dino odbija klientów Biedronce. Stawia na jedną kluczową zasadę
Sklep Dino. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Sieć Dino Polska ma już ponad 2900 sklepów w Polsce. Jest najszybciej rozrastającą się siecią spożywczą w segmencie supermarketowym
  • W ofercie Dino rośnie udział marek własnych. Sieć naśladuje w tym konkurentów, ale wyróżnia ją stawianie na produkty świeże
  • Dino równolegle konkuruje z Biedronką i Lidlem, ale ma też własną niszę - to dzięki temu może osiągać gigantyczny wzrost sprzedaży LfL

Dino - gwiazda wzrostu

Działająca z dala od blasku fleszy i wielkich ośrodków miejskich sieć Dino Polska jest obecnie najszybciej rozwijającą się siecią sklepów w swoim segmencie rynku. Ogólnie najszybciej rośnie Żabka Polska, ale są to sklepy tzw. convenience, podczas gdy Dino to tzw. proximity. Na koniec września Dino Polska miało już 2933 sklepy w Polsce. 

Ekspansja terytorialna to jednak nie wszystko. Dino notuje znakomite wyniki w sprzedaży porównywalnej czyli LfL. W II kwartale 2025 wzrost wyniósł tu 8,8 proc. Oznacza to, że sklepy tej sieci znakomicie radziły sobie na lokalnych rynkach. A tajemnicą tego sukcesu jest konsekwentne poszerzanie oferty. 

🏘️ Więcej niż sklep. Czym jest "trzecie miejsce" w małej miejscowości?

Sukces Dino na prowincji wynika nie tylko z cen. W małych miastach i na wsiach, gdzie brakuje kawiarni czy domów kultury, dobrze zaopatrzony, lokalny supermarket staje się tzw. "trzecim miejscem" (po domu i pracy). To nie tylko punkt handlowy, ale też ważne centrum życia społecznego – miejsce spotkań, wymiany informacji i budowania poczucia wspólnoty. Dino, stawiając na bycie "blisko klienta", doskonale wpisuje się w tę społeczną potrzebę, budując lojalność znacznie głębszą niż ta oparta tylko na promocjach.

Marki własne - tak Dino goni konkurentów

Inwestując coraz więcej w marki własne Dino Polska nie wymyśla prochu na nowo. Naśladuje tu swoich najgroźniejszych konkurentów, czyli Biedronkę i Lidla. To właśnie na markach własnych swój sukces w Polsce zbudowali zarówno Portugalczycy z Biedronki, jak i Niemcy z Lidla. Dino ma tu jednak własny sekret i unikalną niszę. 

Sieć ta postawiła bowiem na asortyment świeży własnych marek. Mięso czy wędliny sprzedawane pod markami Dino pochodzą z fabryk należących do tego samego właściciela i dzięki temu mogą być sprzedawane bardzo tanio. Co z kolei przyciąga wrażliwego cenowo klienta Dino. 

Dino nie tylko bowiem goni konkurencję, ale konsekwentnie mości się w swojej niszy w małych i średnich miejscowościach. To właśnie taką strategię przyjął właściciel sieci i dzięki temu jest blisko klienta. Biedronka zaczynała podobnie, ale nie od wsi i miasteczek, tylko od miasteczek i średniej wielkości ośrodków miejskich. Dino, podobnie jak Biedronka, dopiero po latach ekspansji zaczęło wkraczać do dużych ośrodków miejskich. Przy czym w Warszawie swój sklep sieć Dino umieściła przypadkiem lub prowokacyjnie w obrębie warszawskiego Wilanowa. Dzielnica ta postrzegana jest obecnie jako miejsce zamieszkania osób z dużymi aspiracjami i odżegnującymi się od tzw. prowincji. 

😉 Dinozaur na salonach? O co chodzi z tym Dino na Wilanowie?

Otwarcie sklepu Dino na warszawskim Wilanowie, w dzielnicy postrzeganej jako enklawa zamożnych i aspirujących "nowych mieszczan", wywołało w internecie lawinę komentarzy i memów. Dla jednych był to symbol "kolonizacji" przez "prowincjonalną" markę, dla innych dowód na jej siłę i uniwersalność. Niezależnie od intencji, dla Dino okazało się to marketingowym strzałem w dziesiątkę. Sklep stał się symbolem zacierania się podziałów, a dyskusja wokół niego dała sieci darmową reklamę o ogólnopolskim zasięgu, jakiej nie kupiłaby żadna kampania.

Marki własne są kluczowe w zdobywaniu klienta. W Polsce produkty z oznaczeniami marek sieci handlowych stanowią już co trzeci produkt w koszykach zakupowych. 

W pierwszym półroczu 2025 Dino 15,977 mld złotych przychodu (wzrost o 14,8 proc. rok do roku) i 709 mln zysku netto. Jej przychody stanowią około połowy przychodów Lidl Polska (która to sieć ma co prawda mniej sklepów, ale stawia na nieco zamożniejszego klienta i lokalizacje) oraz około 1/3 przychodów Biedronki. Porównując jednak Dino Polska z konkurentami należy pamiętać, że ich grupy docelowe i sklepy nieco się różnią. 

Dino Polska to nieduże supermarkety lokowane jak najbliżej klienta w małych ośrodkach miejskich i na wsiach. Z kolei Biedronka to dyskont średnich rozmiarów skupiony na średnich i dużych miastach. A Lidl to duży dyskont celujący w średniozamożnego klienta z większych ośrodków. 

Czytaj także: 

Źródło: DlaHandlu/Andrzej Mandel

Polecane

Wróć do strony głównej