Afera GetBack. Prof. Rychard: z zarzutów musi coś wyniknąć
Prezes NIK złożył zawiadomienie do prokuratury dotyczące afery GetBack. Prof. Andrzej Rychard z Polskiej Akademii Nauk uważa, że instytucje publiczne muszą pokazać tutaj sprawczość. - Ona nie kończy się w momencie, kiedy ktoś stawia jakieś zarzuty, ale wtedy, kiedy z tych zarzutów coś zaczyna wynikać - powiedział w Polskim Radiu 24.
2025-09-09, 13:10
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie GetBack do prokuratury złożył prezes NIK Marian Banaś
- W zawiadomieniu NIK wskazani zostali m.in. były premier Mateusz Morawiecki czy były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
- Zdaniem śledczych nie dopełnili oni obowiązków ustawowych w zakresie sprawowania nadzoru nad instytucjami finansowymi
Prezes NIK Marian Banaś poinformował, że przekazał w poniedziałek prokuratorowi generalnemu Waldemarowi Żurkowi zawiadomienie w związku z aferą GetBack. Dotyczy ono osób, które pełniły funkcje w nadzorze finansowym, wymiarze sprawiedliwości oraz polityków. W zawiadomieniu NIK zostali wskazani m.in. były premier Mateusz Morawiecki, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, były szef Prokuratury Krajowej, obecnie prezes TK Bogdan Święczkowski i były szef KNF Marek Chrzanowski.
Sprawa GetBack pozostaje niewyjaśniona, mimo że poszkodowanych zostało ponad 9 tysięcy osób. Ich straty sięgają 3,5 miliarda złotych.
Prof. Andrzej Rychard uważa, że instytucje publiczne muszą pokazać sprawczość w sprawie afery GetBack. - Jeżeli coś się rozpocznie, a nie doprowadzone to zostanie do jakiegoś końca, co najmniej postawienia w stan oskarżenia, już nie mówiąc o ewentualnych rozstrzygnięciach sądowych typu wyroki, to wtedy ta sprawczość będzie źle oceniana - powiedział w Polskim Radiu 24.
"Obrona przez atak"
Prof. Rychard wyraził również nadzieję, że wymiar sprawiedliwości zadziała w tej sprawie odpowiednio szybko. - Powtarzam - sprawczość jest ważna. A sprawczość nie kończy się w momencie, kiedy ktoś stawia jakieś zarzuty, ale wtedy, kiedy z tych zarzutów coś zaczyna wynikać - podkreślił.
Gość Polskiego Radia 24 odniósł się także do wypowiedzi europosła PiS i byłego rzecznika rządu Mateusza Morawieckiego Piotra Müllera, który, komentując działania NIK, powiedział, że "prezes Banaś na koniec kadencji próbuje się wykazać". - To jest obrona poprzez atak. Nie można się było spodziewać innych słów. Ale też pamiętajmy o jednej rzeczy, NIK to nie jest tylko prezes Banaś, to jest instytucja, która ma ogromne tradycję, która ma bardzo skomplikowane i wielostopniowe procedury wewnętrznej autokontroli. I to nie jest tak, że prezes może coś narzucić, że prezes może coś zmienić albo coś wydumać sobie, że jakiś wniosek wyśle do prokuratury. Szanujmy tę instytucję, ona ma ogromne tradycje. Jeżeli stamtąd coś wychodzi, no to nie można tego zredukować, tylko do tego, że "tutaj się Banaś chce wykazać" - skomentował prof. Rychard.
Z kolei koalicja rządowa nie wyklucza powołania komisji śledczej, która zajęłaby się aferą GetBack. Ta wciąż pozostaje niewyjaśniona, mimo że poszkodowanych zostało ponad dziewięć tysięcy osób, a ich straty sięgają trzech i pół miliarda złotych.
Prof. Rychard przyznał, że nie jest zwolennikiem powoływania komisji śledczej w tej sprawie. - To jest w pewnym sensie przyznawanie się do słabości istniejącego systemu wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli od razu zaczynamy od komisji śledczej, a nie dajemy szans wymiarowi sprawiedliwości, to osłabiamy te instytucje, które budują powagę państwa. No nie może całe państwo opierać się na specjalnych komisjach śledczych - stwierdził.
Czym jest afera GetBack?
Afera GetBack rozpoczęła się w kwietniu 2018 roku, kiedy spółka poinformowała o rozmowach z bankiem PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju o finansowaniu na kwotę 250 milionów złotych. Obie instytucje zdementowały te informacje, a następnego dnia odwołany został prezes GetBack. W maju GetBack złożył wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego, zgodnie z którym wierzyciele mieli otrzymać 65 procent wierzytelności w gotówce, a pozostałą - w akcjach firmy. W kolejnych trzech miesiącach zatrzymano i tymczasowo aresztowano członków zarządu GetBack.
W ocenie NIK do dziś żadna instytucja publiczna nie ustaliła wartości portfeli wierzytelności, aktywów spółki, w tym certyfikatów inwestycyjnych, a wierzyciele do dziś walczą o odzyskanie zainwestowanych w obligacje pieniędzy.
- NIK skontrolowała wydatki z czasów pandemii. "Pomoc źle zaprojektowana"
- Wadliwe oceny z matur. Szokujące dane NIK: co piąty egzaminator się pomylił
- Tragedia na A1. Ruszył proces Sebastiana M. Grozi mu osiem lat więzienia
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Maria Furdyna
Opracowanie: Paweł Michalak