Pocztówki z obozu zagłady. Grypsy więźniów Majdanka

Ostatnia aktualizacja: 10.06.2014 17:41
– Henryk Jerzy Szcześniewski był na Majdanku pracownikiem stolarni. Tam właśnie stworzył szydła, które były misternymi skrytkami na grypsy – mówiła w Dwójce Barbara Hirsz, która wraz z ojcem Zbigniewem opracowała książkę "Tajemnice szydła. Grypsy z Majdanka 1943-1944".
Audio
  • Zbigniew Jerzy Hirsz i Barbara Hirsz opowiadają o grypsach Henryka Jerzego Szcześniewskiego wysyłanych z obozu koncentracyjnego na Majdanku (Wybieram Dwójkę)
Wykonana w obozie grafika, format 24  8,5 cm. Druk wypukły, ryt na matrycy woskowej, nakład około 8 sztuk. Data dokumentu związana jest z datą świąt, których dotyczy list z życzeniami z okazji nowego roku 1 stycznia 1944.
Wykonana w obozie grafika, format 24 × 8,5 cm. Druk wypukły, ryt na matrycy woskowej, nakład około 8 sztuk. Data dokumentu związana jest z datą świąt, których dotyczy list z życzeniami z okazji nowego roku 1 stycznia 1944.Foto: dzięki uprzejmości Barbary i Zbigniewa Jerzego Hirszów
/

– Materiały przekazała mi Kazimiera Jarosińska, zwana Mateczką lub Babunią, która była organizatorem punktu kontaktowego między więźniami Majdanka a mieszkańcami Lublina – opowiadał Zbigniew Jerzy Hirsz. - Po odczytaniu grypsy te, pięknie napisane przez Henryka Jerzego Szcześniewskiego, okazały się niesamowicie wartościowe pod względem poznawczym. Dowiadujemy się z nich o działalności obozu koncentracyjnego na Majdanku i życiu więźniów – powiedział.

Artykuły prezentujące grypsy ukazały się w "Zeszytach Majdanka". Jeden z nich Zbigniew Jerzy Hirsz napisał razem z córką Barbarą. W książce "Tajemnice szydła", którą opracowali także wspólnie, znajduje się ponad 120 listów, w tym grypsy innych więźniów politycznych, którzy przybyli transportem z Pawiaka i w Majdanku utrzymywali łączność wzajemną oraz z otoczeniem. – Szcześniewski miał zostać stracony na Pawiaku. Znalazł się w tym transporcie tylko dlatego, że zdołał ukryć się w tłumie ludzi z łapanki – mówiła Barbara Hirsz.
Zobacz serwis specjalny o II wojnie światowej >>>

Jako więzień Majdanka Henryk Jerzy Szcześniewski dostał się do stolarni przy kuchni, w której wytwarzał narzędzia, niektóre z nich przeznaczając na skrytki. – Robił dziurę w szydle, chował grypsy, zaklejał i zamalowywał – opowiadała Barbara Hirsz. – Szydło to wynosił człowiek, który przychodził codziennie do pracy jako pracownik jednej z firm obsługujących Majdanek. Zanosił je następnie do Babuni, której mieszkanie w Lublinie przy ul. Przechodniej było tajnym punktem kontaktowym dla podziemnej komórki pomagającej więźniom Majdanka. Tak właśnie przekazywane były te materiały – wyjaśniała.

/

Były też inne formy wysyłania grypsów. Widoczna obok pocztówka noworoczna to grafika przerzucona za druty obozu koncentracyjnego przez Henryka Jerzego Szcześniewskiego. "Tych symbolicznych kartek jest bardzo mało - chodzi o bezpieczeństwo Kolegów Artystów - sam mam aż 8 sztuk i wszystkie Wam Kochani Wysyłam" – pisze Szcześniewski na odwrocie kartki.
Z autorami opracowania grypsów rozmawiał Dawid Dziedziczak. Więcej w nagraniu audycji "Wybieram Dwójkę" .
mc/bch

Czytaj także

Proces niemieckich zbrodniarzy z Majdanka

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2023 05:45
79 lat temu, 27 listopada 1944 roku, w Lublinie rozpoczął się pierwszy proces niemieckich zbrodniarzy - funkcjonariuszy obozu koncentracyjnego na Majdanku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Rozpacz nie zna granic". Bolesna lekcja człowieczeństwa Primo Leviego

Ostatnia aktualizacja: 06.06.2014 13:00
Po prawdopodobnie samobójczej śmierci pisarza w 1987 r. amerykański twórca żydowskiego pochodzenia Elie Wiesel napisał: "on zmarł w Auschwitz czterdzieści lat wcześniej". W Dwójce rozmawialiśmy o włoskim poecie, eseiście, więźniu obozu zagłady, autorze głośnej książki "Czy to jest człowiek".
rozwiń zwiń