"Nie lekceważmy komunikatów RCB i lokalnych służb". Tu chodzi o nasze życie

- Niż genueński wiele razy wywoływał w Polsce gwałtowne opady deszczu, burze, trąby powietrzne i powodzie. Dlatego trzeba słuchać komunikatów RCB, bo te zjawiska nie występują tylko w południowo-zachodnich regionach kraju, tak jak podczas powodzi w latach 1997, 2001 i 2010  - powiedział w Polskim Radiu 24, Tomasz Machowski ze stowarzyszenia Polscy Łowcy Burz.

2024-09-14, 20:00

"Nie lekceważmy komunikatów RCB i lokalnych służb". Tu chodzi o nasze życie
Świerzawa zalewana przez rzekę Kaczawa.Foto: PAP/ Tomasz Galla

Na Mazowszu przeszła trąba powietrzna, w okolicach Radomia w gminie Jedlińsk, gdzie wiatr zerwał kilkanaście dachów i zniszczył wiele budynków.

- Trąby powietrzne spowodowane są bardzo dużą wilgotnością powietrza oraz dużym przepływem wiatru i mas powietrza. Tworzą się tak zwane "superkomórki burzowe" i mogą powstawać tornada. Mamy doniesienia od drugiej trąbie powietrznej lub nawet i jeszcze trzeciej, ale w tym momencie nie znamy jej dokładnej lokalizacji ani jakie tam są zniszczenia i straty - mówił Tomasz Machowski.

Posłuchaj

Tomasz Machowski gościem Polskiego Radia 24 (Temat dnia) 12:45
+
Dodaj do playlisty

W jego opinii nietypowe burze, szczególnie gwałtowne jak na wrzesień, występują na pograniczu Podlasia i Mazowsza. Mogą one przenosić gwałtowne opady deszczu i nawet gradu. Bardzo dużym zagrożeniem są wtedy intensywne opady deszczu. Chmury te przesuwają się w stronę Polski centralnej i potem będą one wędrować dalej w stronę południowego zachodu Polski na Dolny Śląsk i w kierunku województwa opolskiego. W kolejnych godzinach burze powinny już słabnąć i nie będą miały potencjału do generowania takich silnych wiatrów, ale będą duże opady deszczu. To co się dzieje w ostatnich kilkudziesięciu godzinach to efekt niżu genueńskiego. 

- Tego typu niże są dość dobrze prognozowane, dlatego już od dwóch, a nawet czterech dni były informacje o tym, że na południu Polski wystąpią silne opady deszczu. Określono nawet region, że to będzie przede wszystkim Dolny Śląsk i okolice Opola. Niestety się to nie sprawdziło w oszacowaniu opadów, bo były miejscami nawet większe niż prognoza, przekroczyły 200 mm - mówił gość Polskiego Radia 24.

REKLAMA

Taka wysokość opadu jest w Polsce, jak mówił, rzadka i ekstremalna. - Mamy bardzo niebezpieczną sytuację. A w 1997 roku była ogromna powódź w tym samym regionie Polski. Podobnie było w roku 2001 i w 2010. Bardzo duże powodzie na terenie Polski zazwyczaj związane są z tego typu układami niskiego ciśnienia - wyjaśniał Tomasz Machowski. 

Gość audycji powiedział, że po tamtych tragicznych doświadczeniach została rozbudowana sieć zbiorników retencyjnych, które powinny mieć pozytywny wpływ na zmniejszenie ryzyka powodzi. Poprawiono też sieć radarów pogodowych. Dzięki temu jesteśmy w stanie wyliczyć, gdzie te opady będą najmocniejsze A jeśli chodzi o ostrzeganie i ewakuację ludzi to dziś jesteśmy w stanie na dwa dni przed gwałtownymi opadami rozsyłać komunikaty o zagrożeniach.

- Słuchajmy komunikatów, nie lekceważmy informacji z RCB wysyłanych przez SMS, słuchajmy poleceń lokalnych służb które wzywają do ewakuacji. Śledźmy prognozy pogody i nie zbliżajmy się do wezbranej wody. Nie próbujmy przechodzić na drugą stronę rzeki, jeśli wydaje nam się że to tylko niewielki strumień zawsze lepiej poczekać. Tu chodzi o nasze zdrowie i życie - apelował Tomasz Machowski.

***

REKLAMA

Audycja: Temat dnia
Gość: Tomasz Machowski ze stowarzyszenia Polscy Łowcy Burz
Prowadzący: Maria Furdyna
Data emisji: 14.09.2024
Godzina emisji: 18.30

PR24/SW


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej