Sensacja archeologiczna na Podkarpaciu. Odkryto kilkadziesiąt sztuk średniowiecznej broni
W podrzeszowskich Siedliskach na brodzie na Wisłoku znaleziono fragmenty ponad czterdziestu toporów, kord i miecz. Przypadkowego odkrycia dokonała mieszkanka tej podkarpackiej miejscowości. Archeolodzy datują przedmioty na XIV lub XV wiek.
2025-09-01, 07:40
Wszystko zaczęło się kilka lat temu, gdy doszło do przypadkowego odkrycia żeleźców (metalowej części broni drzewcowej lub obuchowej) toporów, dokonanego na brzegach Wisłoka przez Józefę Pociask, mieszkankę Siedlisk.
- Wnuczka namawiała mnie, żebyśmy poszły nad Wisłok - mówiła w rozmowie z Polskim Radiem Rzeszów. - Ona się bawiła kamyczkami, a ja spacerowałam. I tak znalazłam pierwszą siekierkę, potem drugą. Jednego dnia udało mi się ich pięć wyciągnąć.
Posłuchaj
Mieszkanka Siedlisk znalezione artefakty przekazała do Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.
Kilka hipotez
Intensywne prace badawcze ruszyły wiosną ubiegłego roku. - Chcemy zgromadzić jak najbardziej pełny materiał badawczy, by w sposób kompletny opisać kontekst historyczny znaleziska - powiedziała Polskiemu Radiu Rzeszów kierująca pracami Joanna Ligoda, kierownik Działu Archeologii Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.
Piotr Kotowicz z Muzeum Historycznego w Sanoku poinformował, że do tej pory odkryto ponad czterdzieści żeleźców toporów, kord (krótka broń sieczna) i miecz. Badacz podkreślił, że jest kilka hipotez, skąd w jednym miejscu znalazła się tak pokaźna liczba średniowiecznej broni.
- Mógł tu istnieć jakiś rodzaj przeprawy przez rzekę i topory mogły zostać zagubione albo w czasie budowy, albo w czasie remontu drewnianej konstrukcji, której resztki znaleźliśmy na brzegach Wisłoka - powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów archeolog.
W sobotę 30 sierpnia muzealnicy prowadzili poszukiwania wspólnie z członkami Stowarzyszenia Eksploracyjno - Historycznego "Galicja". Do penetracji dna użyto między innymi wykrywaczy metali.
Źródło: Polskie Radio/th/IAR/PR Rzeszów