Sprzeciw wobec edukacji zdrowotnej. Lubnauer: chodzi o bicie piany
W Kościele katolickim i środowiskach prawicowych widać duży opór wobec wprowadzenia w szkołach edukacji zdrowotnej. - To czysto ideologiczne i polityczne w podejście. Ci, którzy krytykują, w ogóle nie znają podstawy programowej. Ona ich nie obchodzi. Nie obchodzi ich, czego dzieci będą się uczyć. Chodzi, po pierwsze, o bicie piany, a po drugie - robienie kapitału politycznego - powiedziała w Polskim Radiu 24 wiceministra edukacji narodowej Katarzyna Lubnauer.
2025-08-26, 08:15
Najważniejsze informacje w skrócie:
- We wrześniu do polskich szkół wchodzi edukacja zdrowotna
- Przeciwko jej wprowadzeniu protestują środowiska katolickie i prawicowe
- Zdaniem Katarzyny Lubnauer jest to "robienie kapitału politycznego"
OGLĄDAJ. Wiceministra edukacji narodowej Katarzyna Lubnauer była gościnią Rocha Kowalskiego
W nowym roku szkolnym do szkół wejdzie przedmiot edukacja zdrowotna. Rodzice mają zdecydować do 25 września, czy chcą, aby ich dzieci uczestniczyły w tego typu zajęciach. Przeciwko ich wprowadzaniu protestuje Kościół i środowiska prawicowe, którzy twierdzą, że chodzi o "seksualizację dzieci" i wprowadzanie "ideologii gender".
Krytyka edukacji zdrowotnej. "Czysto ideologiczne podejście"
Zdaniem wiceministry edukacji "to czysto ideologiczne i polityczne w podejście", a ci, którzy krytykują nowy przedmiot, "w ogóle nie znają podstawy programowej". - Ona ich nie obchodzi. Nie obchodzi ich, czego dzieci będą się uczyć na edukacji zdrowotnej. Chodzi, po pierwsze, o bicie piany, a po drugie - robienie kapitału politycznego - stwierdziła Katarzyna Lubnauer.
Przekonywała, że edukacja zdrowotna jest potrzebna między innymi dlatego, że żyjemy w czasach, "kiedy tak duży wpływ na nasze życie ma internet, również na życie młodych ludzi". - To kwesta zagrożeń z internetu, sekstingu, groomingu, o których mówi edukacja zdrowotna. To także kwestia naszego zdrowia psychicznego. Coraz więcej dzieciaków mówi, że ma problemy właśnie ze zdrowiem psychicznym. I jest kwestia tego, gdzie mają szukać pomocy. O tym jest edukacja zdrowotna. Jest też, jak się zdrowo odżywiać. Jest także o aktywności fizycznej. Oczywiście jest tam też element związany ze zdrowiem seksualnym, ale tego jest nie więcej niż w wychowaniu do życia w rodzinie. To jest dokładnie jedna dziesiąta podstawy programowej - podkreśliła rozmówczyni Polskiego Radia 24.
Posłuchaj
Katarzyna Lubnauer gościnią Rocha Kowalskiego (24 pytania - Rozmowa poranka) 21:07
Dodaj do playlisty
"Wszyscy patrzący racjonalnie popierają edukację zdrowotną"
Wskazała, że "młody człowiek musi wiedzieć, jak nie podlegać seksualizacji, kiedy ktoś potraktuje go jak przedmiot seksualny". - Musi wiedzieć jak mówić "nie" i co zgłaszać rodzicom, jeżeli jest zagrożenie związane na przykład ze złym dotykiem - powiedziała Katarzyna Lubnauer.
Przypomniała, że nowy przedmiot wspierają przedstawiciele Komisji ds. Walki z Pedofilią. - Właściwie wszyscy ludzie, którzy patrzą na to racjonalnie, w tym całe środowisko medyczne - zaznaczyła.
Odniosła się również do listu polskiego episkopatu, w którym zaapelowano o przeciwdziałanie "systemowej deprawacji dzieci" oraz stwierdzono, że edukacja zdrowotna "wprowadza genderową koncepcję płci". - To kłamstwa. Cały ten list episkopatu jest jednym wielkim kłamstwem. Zachęcam do zajrzenia na stronę Ministerstwa Edukacji. Tam jest podstawa programowa i materiały. Można zobaczyć, z jaką troską mówi się tam o tym, jaką wartością jest rodzina - podsumowała.
Czytaj także:
- Koniec z ocenami i 45-minutowymi lekcjami. Oto efekty
- Rewolucja w przedszkolach według MEN. Wybuchła burza, jest petycja
- Kłopoty z planami lekcji. ZNP alarmuje, MEN odpowiada
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Roch Kowalski
Opracowanie: Robert Bartosewicz