Miasto faraonów tonie jak Wenecja. Morze pożera Aleksandrię
Każdego roku pod powierzchnią Morza Śródziemnego znika kilka metrów Aleksandrii - drugiego co do wielkości miasta Egiptu. Podnoszące się wody podmywają miasto, uszkadzając fundamenty budynków, przez co te ulegają zniszczeniu w zastraszającym tempie. Ze skutkami zmian klimatu próbują walczyć i władze, i mieszkańcy.
2025-07-24, 11:09
Morze Śródziemne zabiera Aleksandrię. Winne globalne ocieplenie
Drugie, co do wielkości miasto Egiptu, które od czasów antycznych przetrwało wojny, krucjaty i bombardowania, może przegrać z naturą. Wszystkiemu winne, podnoszące poziom mórz na świecie, globalne ocieplenie. Morze Śródziemne jest na nie szczególnie podatne, bo należy do mórz relatywnie płytkich. Wdzierająca się w głąb lądu woda podmywa piaszczyste plaże i podchodzi pod podstawy zabudowań. Każdego roku, wskutek wymycia fundamentów, zawala się około 40 zabudowań.
- Dla wielu, zmiana klimatu to coś, co się dopiero wydarzy i czym nie trzeba się przejmować. To nieprawda, to dzieje się tu i teraz - mówi hydrolog Essam Heggy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, autor raportu o zagrożeniu funkcjonowania Aleksandrii. - Zmiana klimatyczna dokonuje się tu i teraz - alarmuje hydrolog w rozmowie z agencją Reutera.
Egipcjanie walczą z morzem. "Po miesiącu wszystko na nic"
O swoje miasto próbują walczyć rządzący. Władze Aleksandrii budują podziemne falochrony i organizują wywrotki piasku odbudowujące utraconą linię brzegową. Postanowiły także postawić specjalne betonowe zapory osłaniające budynki. - Przyczyna problemu jest globalna, ale skutki - lokalne - mówi Reutersowi 26-letni mieszkaniec Aleksandrii Ahmed al-Ashry. - Widać zmianę w budynkach i na ulicach. Co jakiś czas próbujemy robić remonty, ale po miesiącu wszystko na nic. Nasi sąsiedzi też przyznają, że znów pojawiają się pęknięcia - przyznaje gorzko młody Egipcjanin.
Rządzący postanowili też kontrolować sytuację i burzyć najbardziej zagrożone katastrofą budynki. Jako "niebezpieczne" i przeznaczone do rozbiórki wskazano już około 7 tys. budowli, czyli mniej więcej 2 proc. wszystkich mieszkań w mieście. Braki lokalowe ma zaspokoić około 55 tys. nowych bloków, stawianych, przy wsparciu rządu, nieco bardziej w głębi lądu.
Czytaj także:
- Kluczowy prąd oceaniczny zagrożony? Europie grozi scenariusz jak z filmu
- Latanie stanie się niebezpieczne? Zmiany klimatu nasilają ekstremalne zjawiska
- Dekarbonizacja w polskich firmach. "Temat jest dosyć złożony"
Aleksandryjskie wybrzeże o długości około 70 kilometrów zostało w lutym br. uznane przez geologów i hydrologów za najbardziej narażony na skutki globalnego ocieplenia obszar nad całym Morzem Śródziemnym.
Źródła: Reuters/mbl